NFL - czyli masz tylko jedno życie

Maciej Kwiatkowski
Maciej Kwiatkowski

Raport czterech i pół tysiąca

W sierpniu 2013 roku liga NFL w ramach ugody zdecydowała się wypłacić 765 mln dolarów odszkodowania swoim graczom. Byli zawodnicy pozwali NFL o to, że liga przez wiele lat zatajała przed nimi zagrożenia jakie niosą ze sobą wstrząśnienia mózgu i że gloryfikowała przy tym brutalność sportu, epatując w produkowanych przez ligę filmach i highlightach zderzeniami graczy.

Bo poza tzw. przyłożeniem, drugim najpopularniejszym zagraniem w futbolu - akcją, która wzbudza największe emocje - jest sytuacja, w której rozpędzony obrońca, niczym zapaśnik amerykańskiego wrestlingu, rzuca się na gracza z piłką i powala go na ziemię. NFL nigdy nie stałoby się tym czym jest obecnie, gdyby nie zagrania łączące ze sobą siłę, szybkość i impet z jakim dochodzi do kolizji ciał futbolistów.

Te 765 mln dolarów przekazano byłym graczom w ramach rekompensaty za uszczerbki na zdrowiu. Niektórzy z nich stracili częściowo pamięć, inni pogrążeni byli w depresji, jeszcze inni cierpieli na chorobę Alzheimera. Liczba graczy, którzy podpisali się pod pozwem wynosiła 4500. To więcej zawodników, niż przez 60 lat zagrało w koszykarskiej NBA. Aby uświadomić sobie jak duża to liczba, można choćby kliknąć i otworzyć Wikipedię i spróbować zescrollować w dół listę ich nazwisk, aby zobaczyć ile czasu to zajmuje... A umieszczona jest tam tylko połowa z nich.

Niewygodne fakty

Aż do 2009 roku NFL zupełnie niepoważnie traktowała trwające badania nad zagrożeniami jakie niosą wstrząśnienia mózgu.

- Wstrząśnienia mózgu to przede wszystkim problem dziennikarzy.

- To część tej profesji. To ryzyko zawodowe, które trzeba wliczyć w koszta.

To dwa słynne cytaty z 1994 roku. Autorem pierwszego jest ówczesny komisarz NFL Paul Tagliabue. Drugi pochodzi z ust Dr Elliota Pellmana. Pellman był lekarzem, którego Tagliabue w 1994 roku postawił na czele pierwszej w historii ligi komisji badającej wstrząśnienia mózgu. Komisja była tylko fasadą. Fakt, że Pellman nie był neurologiem, tylko reumatologiem - lekarzem zajmującym się schorzeniami kości i stawów - już wtedy pokazywał, że NFL próbuje tylko udawać, że zajmuje się problemem.

Przez kolejnych 15 lat doktorzy Omalu, Kevin Guskiewicz i Ann McKee publikowali swoje badania na łamach naukowych periodyków, dowodząc związkowi jaki istnieje związek między wstrząśnieniami mózgu, a przypadkami takimi jak:

- nagła śmierć w 2002 roku, mającego wówczas 50 lat Mike'a Webstera, którego na trzy lata przed śmiercią Komisja Weteranów NFL określiła jako ubezwłasnowolnionego "na skutek urazów głowy, których doznał grając w futbol". To Webster był pierwszym pacjentem Omalu, w którego mózgu ten odkrył CTE.

- śmierć w 2004 roku pogrążonego w depresji Justina Strzelczyka, który przy prędkości 140 km/h wjechał w cysternę z benzyną. Dzień wcześniej Strzelczyk pożegnał się telefonicznie z przyjaciółmi. Ci później zeznali, że mówił im o diable i lekarzach, którzy kontrolują jego życie środkami antydepresyjnymi. W jego samochodzie znaleziono kilkanaście krzyży.

- śmierć w 2005 roku Terry'ego Longa, który popełnił samobójstwo, wypijając odmrażacz do szyb.

- samobójcza śmierć w 2006 roku Andre Watersa, który strzelił sobie w głowę.

- samobójstwo w 2011 roku Dave'a Duersona, który postrzelił się w klatkę piersiową i obok swoich zwłok zostawił kartkę, na której napisane było "Proszę, dopilnujcie tylko by mój mózg został poddany badaniom"

Rodziny tych tragicznie zmarłych futbolistów oddały mózgi swoich bliskich do przebadania doktorom Omalu i McGee, a oni w każdym z nich wykryli chronicznie traumatyczną encefalopatię.

We wrześniu 2009 roku "New York Times" na swojej pierwszej stronie opublikował wyniki badań, wg których byli gracze NFL mieli być aż 19 razy bardziej niż zwykli ludzie podatni na demencję (otępienie), chorobę Alzheimera i inne choroby związane z pamięcią.

Ale NFL raz jeszcze zareagowała wzruszeniem ramion i opublikowała własne badania, których konkluzja wciąż sprowadzała się do niezauważania związku między wstrząśnieniami mózgu, a problemami psychicznymi graczy.

Po piętnastu latach dementowania niewygodnych faktów w październiku 2009 roku komisarz NFL Roger Goodell trafił w końcu na dywanik. Maxine Waters, reprezentująca w Kongresie stan Kalifornia, zapytała wprost:

- Słuchamy Was (NFL) już od tylu lat. Zawsze mówicie, że prowadzicie badania, zawsze mówicie, że próbujecie, że się staracie. Chciałabym wiedzieć, co dokładnie teraz robicie? Czy jest zależność między uprawianiem futbolu, a uszkodzeniami mózgu?

Goodell nie potrafił na to pytanie odpowiedzieć. Wyraźnie poddenerwowany, siedząc przed organem władzy ustawodawczej USA, raz po raz powtarzał, że w tej kwestii powinni wypowiedzieć się specjaliści.

Miał na myśli specjalistów, którym przez lata NFL odmawiała racji...

W grudniu 2009 roku rzecznik prasowy NFL Greg Aiello powiedział:

- Jest zupełnie oczywiste i wynika to z badań lekarzy, że wstrząśnienia mózgu mogą prowadzić do problemów zdrowotnych.

Był to pierwszy raz, gdy NFL publicznie przyznała, że uderzenia w głowę, tak częste na futbolowych boiskach, mogą doprowadzić byłych sportowców do ruiny.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×