Kibice futbolu amerykańskiego w najlepszym wydaniu długo czekali na powrót NFL. Od Super Bowl 50 minęło ponad 7 miesięcy. W lutym w najważniejszym meczu sezonu Denver Broncos pokonali Carolina Panthers 24:10. Gracze z Charlotte szansę na częściowy rewanż dostali już w meczu otwierającym kolejne zmagania.
Podobnie jak w przypadku finału rozgrywek, to Pantery były faworytami starcia. W porównaniu do minionego sezonu rywal z Kolorado znacznie się osłabił. Przede wszystkim tracąc dwóch rozgrywających - legendarnego Peytona Manninga oraz jego zmiennika Brocka Oswailera. Najważniejszą pozycję w zespole mistrzów NFL zajął gracz zupełnie niedoświadczony - Trevor Siemian.
24-letni debiutant (wcześniej w karierze zagrał tylko jedną akcję) grał bez kompleksów i nie przejął się dwoma stratami na początku spotkania. Po pierwszej połowie Panthers prowadzili 17:7 i niewiele wskazywało na to, by obrońcy tytułu mogli odwrócić losy pojedynku.
Siemian mądrze prowadził grę Broncos (18/26 udanych podań, 178 jardów zdobytych) i został wynagrodzony w ostatniej kwarcie meczu. Zaledwie 10 sekund po rozpoczęciu gry zanotował pierwsze podanie na przyłożenie. Chwilę później jego vis a vis, Cam Newton zanotował stratę, a seria mistrzów NFL zakończyła się kolejnym przyłożeniem i pierwszym prowadzeniem w meczu (21:17).
ZOBACZ WIDEO: Tajemnicze przygotowania skoczków narciarskich (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Przyjezdni mieli jednak wszystko w swoich rękach by wygrać ten mecz. Kopacz Graham Gano najpierw zniwelował straty do jednego punktu, a dziewięć sekund przed końcem mógł zadecydować o sukcesie swojej drużyny.
Trener gospodarzy skutecznie wybił go z rytmu. Wziął przerwę tuż przed najważniejszym kopnięciem. Panthers zagrali tę akcję, Gano trafił, jednak punkty nie mogły być zaliczone. W powtórce kicker pomylił się już znacznie.
Decydująca akcja spotkania - przestrzelony field goal Grahama Gano z 50 jarów:
Wide Left. #Kickoff2016 https://t.co/Qp7D9mzRc0
— NFL (@NFL) 9 września 2016
Denver Broncos - Carolina Panthers 21:20 (0:7, 7:10, 0:0, 14:3)