Niespodziewane pole position. "To nie było nic specjalnego"

Carlos Sainz wygrał kwalifikacje F1 do GP Wielkiej Brytanii, choć swoje okrążenie opisał mianem "niespecjalnego". Gdy kierowca Ferrari dowiedział się, że zdobył pierwsze pole position w karierze, był wyraźnie zaskoczony.

Katarzyna Łapczyńska
Katarzyna Łapczyńska
Carlos Sainz Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Carlos Sainz
Sobotnie kwalifikacje Formuły 1 do GP Wielkiej Brytanii rozgrywano w deszczowych warunkach. Jednak na etapie Q3 tor zaczął przesychać, przez co każde kolejne okrążenie było lepsze od poprzedniego. W tej sytuacji kluczem do sukcesu było jak najpóźniejsze rozpoczęcie mierzonego okrążenia i uniknięcie błędu na finałowym "kółku".

Ostatecznie po pole position sięgnął Carlos Sainz. Dla kierowcy Ferrari to pierwsze wygrane kwalifikacje w karierze, co niesamowicie wzruszyło 27-latka z Madrytu. Jeszcze siedząc w bolidzie, w rozmowie z inżynierami, zaczął płakać z radości.

Później w rozmowie ze Sky Sports kierowca ekipy z Maranello tłumaczył, że w ogóle nie spodziewał się pole position, bo jego okrążenie nie było "niczym specjalnym". - To było dobre "kółko", ale jednak miałem problemy z wodą stojącą na torze. Pojawiała się nawet na linii wyścigowej, więc łatwo było o błąd - powiedział Sainz.

ZOBACZ WIDEO: Pudzianowski pokazał swoje czerwone Porsche. Uśmiejesz się do łez

- W takich warunkach trudniej było też o zagrzanie opon przejściowych. Pokonałem okrążenie, które moim zdaniem nie było niczym szczególnym. To nie było nic specjalnego, więc fakt, że zdobyłem pole position jest dla mnie niespodziewany - dodał Hiszpan.

Teraz marzeniem Sainza jest wywalczenie pierwszego zwycięstwa w F1. - Myślę, że mam na to szansę. Utrzymywaliśmy tempo przez cały weekend, z wyjątkiem trzeciego treningu, w trakcie którego mieliśmy pewne problemy. Dlatego jesteśmy w dobrej pozycji, by utrzymać tę pierwszą lokatę. Jednak za moimi plecami są Verstappen i Leclerc, którzy na pewno będą wywierać presję - podsumował Sainz.

Nieco inaczej na GP Wielkiej Brytanii spogląda Charles Leclerc. Kierowca Ferrari udzielił już wypowiedzi, w której wskazał, iż ma cichą nadzieję na team orders w wykonaniu swojego zespołu. Monakijczyk, który ma większe szanse na tytuł mistrzowski, liczy najpewniej na zamianę pozycji z Sainzem wskutek strategii ekipy.

Czytaj także:
Hamilton odniósł się do słów o Putinie. Jednoznaczne potępienie
Zmienią przepisy F1 na korzyść Mercedesa? Padły ostre słowa

Czy Carlos Sainz wygra GP Wielkiej Brytanii?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×