Ferrari da szansę Rosjaninowi w F1. "Jestem podekscytowany"

Po przerwie wakacyjnej Rosjanie będą mieć chwile radości w F1. Ferrari zamierza dać szansę w piątkowych treningach Robertowi Shwartzmanowi. W związku z obecnymi sankcjami na rosyjskich kierowców, Shwartzman skorzysta z licencji Izraela.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Robert Shwartzman Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Robert Shwartzman
Ferrari, zgodnie z nowym regulaminem Formuły 1, musi odstąpić dwie sesje treningowe w sezonie 2022 młodemu kierowcy. Przepisy za takowego uznają zawodnika, który pojechał w nie więcej niż dwóch wyścigach F1. W tej sytuacji Włosi zamierzają oddać bolid w ręce Roberta Shwartzmana. Młody Rosjanin, mistrz Formuły 3 z sezonu 2019, pomaga obecnie ekipie z Maranello jako kierowca rozwojowy.

Shwartzman w treningach F1 wystartuje jednak z izraelską licencją. 22-latek postanowił zrezygnować z reprezentowania barw Rosji na arenie międzynarodowej, po tym jak kraj rządzony przez Władimira Putina rozpoczął wojnę w Ukrainie. W ten sposób Shwartzman uniknął konieczności jazdy pod neutralną flagą i podpisywania dokumentu FIA o zachowaniu neutralności politycznej.

- Jestem podekscytowany tym pomysłem. Wciąż nie wiem dokładnie, w których Grand Prix to się odbędzie, ale bez wątpienia dojdzie do tego w odpowiednim momencie. Jestem dumny z tego, że przyjdzie mi poprowadzić Ferrari. Zwłaszcza że będziemy pracować nad korelacją danych z symulatorem, weryfikując moje odczucia z symulatora - powiedział motorsport.com Shwartzman.

ZOBACZ WIDEO: Są nim zachwyceni. Oto jak Hiszpanie nazywają Lewandowskiego

- Spędziliśmy tak wiele godzin na poprawianiu wirtualnego samochodu, by lepiej odwzorowywał rzeczywisty bolid. Dlatego nie mogę się poczekać, by zobaczyć efekty tej pracy - dodał Rosjanin.

Młody kierowca obecnie nie ma okazji do regularnej jazdy, gdyż po tym jak przegrał przed rokiem walkę o tytuł mistrzowski w F2 postanowił, że nie będzie spędzał kolejnego sezonu w tej serii wyścigowej. Shwartzman wolał skupić się na pracy z Ferrari.

Rosjanin okazał się przydatny włoskiej ekipie, która rozwija nowy symulator w Maranello. Jego budowa pochłonęła kilkanaście milionów dolarów. - Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby uzyskać szansę jazdy w F1. Mam nadzieję, że praca, którą wykonuje w tym roku, zaprocentuje. Nie mam "planu B", który pozwalałby mi określić, co będę robił w razie braku szansy w F1. Jestem całkowicie skoncentrowany na tej kategorii - podsumował Shwartzman.

Czytaj także:
Zajmie miejsce Kubicy? Utalentowany 18-latek podjął decyzję
Red Bull nie wypuści kierowcy. Transfer wykluczony

Czy Robert Shwartzman awansuje do F1 w roku 2023?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×