Zespół F1 skreślił kilku kierowców. Kto zajmie miejsce Alonso?

Czternastu kierowców zgłosiło się do Alpine, gdy wyszło na jaw, że zespół ma problem z obsadzeniem jednego z foteli w sezonie 2023. Niedawno ekipa z Enstone zorganizowała dla chętnych prywatne testy F1, ale nadal nie wiadomo, kto otrzyma kontrakt.

Katarzyna Łapczyńska
Katarzyna Łapczyńska
Fernando Alonso Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Fernando Alonso
Obecnie Alpine jest na najlepszej drodze, by zająć czwarte miejsce w klasyfikacji konstruktorów Formuły 1 w sezonie 2022. Francuski zespół posiada konkurencyjny bolid, więc stanowi ciekawą ofertę dla wielu kierowców. Nie powinno zatem dziwić, że gdy wyszło na jaw, że Fernando Alonso odchodzi do Aston Martina, a Oscar Piastri wybrał McLarena, to do szefa stajni z Enstone zgłosiło się aż czternastu kandydatów.

Po upływie kilku tygodni zespół skreślił ponad połowę chętnych, nie ujawniając nazwisk. - Nie spieszymy się, nie chcemy popełnić błędu. Nie ma pośpiechu, bo czujemy się dość komfortowo. Nie chcę zabrzmieć nieskromnie, ale w tej chwili jesteśmy najbardziej atrakcyjnym zespołem z wolnym miejscem w F1. Alpine to czwarta ekipa w stawce i kierowcy czekają, aż podejmiemy decyzję - powiedział racingnews365.com Laurent Rossi, dyrektor generalny Alpine.

- Mieliśmy 14 kierowców na liście, tak jak powiedział Otmar Szafnauer (szef zespołu - dop. aut.). Teraz zostało na niej 6 nazwisk. Niektóre z nich to darmowe opcje, inne nie. Do końca września powinno być jasne, na kogo zamierzamy postawić - dodał Rossi.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "będę tęsknić". Kto tak powiedział do Federera?

Aby nieco ułatwić sobie wybór, Alpine przed paroma dniami zorganizowało prywatne testy F1 na torze Hungaroring. Udział w nich wzięli Nyck de Vries, Jack Doohan i Antonio Giovinazzi. W ten sposób Francuzi uzyskali odpowiedź na pytanie, jakim potencjałem dysponują dani kandydaci. Wyników testów nie podano jednak do wiadomości publicznej.

W padoku F1 panuje jednak przekonanie, że niezmiernie pierwszą opcją dla Alpine jest Pierre Gasly. Zespół z Enstone chce wykupić 26-latka z Alpha Tauri, gdzie jego miejsce miałby zająć Nyck de Vries. Tyle że Holender ma też propozycję z Williamsa, gdzie obecnie pełni funkcję rezerwowego i zdążył dobrze poznać zespół.

Najmniejsze szanse na jazdę w F1 w sezonie 2023 ma Doohan, który niedawno skończył dopiero 19 lat. Australijczyk należy do akademii talentów Alpine i najprawdopodobniej kolejny rok spędzi w F2.

Czytaj także:
Nie będzie głośnego powrotu do F1. Zdecydowana reakcja Niemców
Daniel Ricciardo coraz dalej od F1. To ma być "taktyczny" rok przerwy

Kto zostanie nowym kierowcą Alpine?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×