Max Verstappen zadecydował. Skorzysta z przywileju mistrza świata
Max Verstappen w sezonie 2022 obronił tytuł mistrza świata, a to oznacza, że w przyszłym roku nadal będzie mógł korzystać z numeru "1" na bolidzie. Holender zapowiedział, że tak zrobi, rezygnując po raz kolejny z własnego numeru startowego.
Sytuacja zmieniła się, gdy po tytuł sięgnął Max Verstappen. Holender w sezonie 2022 przywrócił mistrzowską "1" na bolid Red Bull Racing. Po tym jak 25-latek obronił miano najlepszego kierowcy świata, w przyszłym roku nadal zamierza startować z "jedynką" na samochodzie.
- Ponownie użyję numeru jeden. Dla mnie to najpiękniejszy numer startowy, o jakim mógłby marzyć kierowca. Jak często masz szansę jeździć z "jedynką"? Nigdy nie wiadomo. Zawsze mogę wrócić do swojego "33", gdy nie będę już mistrzem świata. Jednak dopóki jestem aktualnym czempionem, będę używał "1" każdego roku - powiedział Verstappen w "Speedweeku".
Wcześniej z "jedynki" korzystał Sebastian Vettel. Miało to miejsce w roku 2014. Był to pierwszy sezon obowiązywania zasad, które pozwalały kierowcom na dowolny wybór numeru startowego. Zanim doszło do tej zmiany, numery kierowcom przydzielano w oparciu o pozycję zespołu w klasyfikacji konstruktorów we wcześniejszym sezonie. Z zastrzeżeniem, że mistrz świata startował z "jedynką".
ZOBACZ WIDEO: Hit sieci. Siedział na trybunach, wziął piłkę i zrobił toVerstappen nie ma jednak wątpliwości, że w roku 2023 jego ekipie trudno będzie powtórzyć tak dobre wyniki i obrona tytułu może okazać się niezwykle trudną misją. - To był wyjątkowy sezon. Nie tylko dla mnie, ale i dla zespołu. Zdobyliśmy tytuł w klasyfikacji konstruktorów po raz pierwszy od roku 2013. To ważne dla całej ekipy, ale powtórzenie takich rezultatów i dorównanie tej kampanii będzie bardzo trudne, nie mówiąc już o ich o poprawieniu - dodał Holender, który wygrał w tym roku 15 z 22 wyścigów.
Tymczasem, jeśli chodzi o numery startowe na sezon 2023, nadal nie znamy wyboru dwóch przyszłorocznych debiutantów. Wyboru dokonać muszą Nyck de Vries oraz Logan Sargeant.
Czytaj także:
Hamilton zdetronizowany. Rekordowe zarobki Verstappena ujawnione
Głośny powrót do Red Bulla stał się faktem. To ostatnia szansa kierowcy w F1