Relacje na żywo
  • wszystkie
  • Piłka Nożna
  • Siatkówka
  • Żużel
  • Koszykówka
  • Piłka ręczna
  • Tenis
  • Skoki

650 tys. funtów za śmierć inżyniera. McLaren musi zapłacić

McLaren musi zapłacić 650 tys. funtów za śmierć Davida Oldhama. 55-letni inżynier zginął podczas inspekcji motorhome'u ekipy z Woking w październiku 2016 roku. Sąd uznał, że firma nie dochowała zasad dotyczących bezpieczeństwa i zdrowia pracowników.

Katarzyna Łapczyńska
Katarzyna Łapczyńska
fabryka i siedziba McLarena Materiały prasowe / McLaren / Na zdjęciu: fabryka i siedziba McLarena
David Oldham zginął w październiku 2016 roku podczas inspekcji w magazynie w Maidenhead w hrabstwie Berkshire. Prowadzący proces sędzia uznał, że McLaren nie przestrzegał wszystkich przepisów dotyczących zdrowia i bezpieczeństwa, co w ostateczności doprowadziło do tragicznego w skutkach wypadku.

55-letni inżynier spadł z wysokości w momencie, gdy sprawdzał dom gościnny McLarena. Jest to mobilny budynek używany przez zespół Formuły 1 w trakcie europejskiej części sezonu. W nim przyjmowani są sponsorzy, goście i dziennikarze.

Przed sądem w Reading poinformowano, że motorhome McLarena był składany i rozmontowywany 183 razy, zanim doszło do wypadku z udziałem Oldhama. Brytyjczyk po raz piąty dokonywał jego inspekcji. W dokumentacji procesowej podkreślono, że był on "bardzo doświadczonym inspektorem" i dość dobrze znał konstrukcję domu gościnnego ekipy z Woking.

Prowadzący sprawę sędzia usłyszał, że osobom zajmującym się montażem i demontażem domu wyścigowego McLarena radzono, by trzymali się dwa metry od jego krawędzi. Wzmianki o tym nie było jednak w żadnych dokumentach ani instrukcjach.

Patricia Oldham, wdowa po tragicznie zmarłym inżynierze, mówiła w sądzie, że po ponad sześciu latach od wypadku nadal nie może spokojnie zasnąć i męczą ją koszmary. - Jestem teraz niezwykle samotna i czuję, że stałam się ciężarem dla całej rodziny. Tak bardzo brakuje mi męża. Ból łamie mi serce. Każdej nocy mówię "dobranoc" Davidowi i każdego ranka oczekuję, że pojawi się obok mnie - powiedziała Brytyjka, cytowana przez BBC.

Żona tragicznie zmarłego inżyniera powiedziała, że w momencie wypadku "jej życie również dobiegło końca". Zwróciła uwagę, że trauma dotknęła też jej dzieci, a także sześcioro wnucząt.

- Mocne słowa Patricii pokazują, jaki wpływ na jej życie miało odejście Davida. Praca na wysokości wiąże się z ryzykiem, a upadki mogą skutkować poważnymi obrażeniami i śmiercią. To powód, dla którego ludzie tacy jak David nie wracają do domu. Osoby, które powinny zapewnić mu zdrowie i bezpieczne warunki pracy, w tym przypadku nie zrobiły tego - powiedział Saffron Turnell, inspektor ds. BHP.

Sąd uznał, że McLaren musi zapłacić wdowie 650 tys. funtów odszkodowania, jak i ponad 110 tys. funtów kosztów sądowych. Tragiczna śmierć Oldhama sprawiła, że ekipa z Woking w grudniu 2016 roku zmieniła swoje przepisy BHP.

Czytaj także:
- Kierowca nie ucieknie z zespołu F1. Może zmarnować swój talent
- Rosyjski miliarder nie porzucił marzenia. Chce mieć zespół F1

Czy uznajesz wyrok sądu za właściwy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Sporty Motorowe na Facebooku
Zgłoś błąd
Komentarze (0)
    Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
    ×
    Sport na ×