Zostały tylko długi. Kobieca F1 upadła

W Series było promowane jako kobieca Formuła 1. Wysokie nagrody finansowe miały zapewnić paniom budżet na kolejne lata startów. Damska F1 szybko jednak upadła i na razie nie zanosi się, aby rywalizacja w W Series miała zostać wznowiona.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Gosia Rdest Materiały prasowe / W Series / Na zdjęciu: Gosia Rdest
Zawody W Series pojawiły się w kalendarzu motorsportowym w roku 2019. Założenie organizatorów mistrzostw było proste. Panie miały otrzymać jednakowe bolidy i podnosić swoje umiejętności, równocześnie nie martwiąc się o budżet. Wysokie nagrody finansowe miały ułatwić kobietom drogę do Formuły 1. Dotąd większość z nich nie była bowiem w stanie sfinansować sobie startów w takich seriach jak Formuła 2 czy Formuła 3.

Rzeczywistość okazała się jednak brutalna. Projekt finansowy W Series nie spinał się, a długi "kobiecej F1" sprawiły, że nie dokończono sezonu 2022. Obecnie nic nie wskazuje na to, aby rywalizacja w tej kategorii wyścigowej miała zostać wznowiona. - Znaleźliśmy się w takiej sytuacji z przyczyn niezależnych od organizatorów W Series - powiedziała gazecie "Iltalehti" Emma Kimilainen.

Podczas gdy w F1 i innych seriach wyścigowych to zespoły biorą na swoje barki koszty utrzymania kierowców, w W Series za pensje zawodniczek płacili organizatorzy mistrzostw. Fińska gazeta podała, że sama Kimilainen w roku 2019 zarobiła 90 tys. dolarów, a dwa lata później - 125 tys. dolarów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowite wideo w mediach Barcelony. Zobacz, co zrobił... siekierą

Ratunkiem dla damskiej F1 miało być zawarcie umowy z nowym inwestorem, ale ten nigdy nie wywiązał się z obiecanych deklaracji. - Pieniądze nigdy nie dotarły do W Series. W końcu stało się jasne, że te obietnice nie zostaną zrealizowane. Wtedy zaczęły się niepewne czasy, a organizatorzy musieli w pośpiechu szukać milionów dolarów - zdradziła 33-letnia Kimilainen.

Finka ma nadzieję, że W Series jeszcze wznowi rywalizację. - Myślę, że zmiana właściciela mistrzostw jest w toku. Wiele tematów wciąż jest niejasnych, ale za kulisami sporo się dzieje. Duże umowy wymagają jednak czasu. Dlatego apeluję do wszystkich, aby zachowali spokój - skomentowała Kimilainen.

- My jesteśmy gotowe do jazdy. Gdy tylko otrzymamy jakiś sygnał o kontynuacji mistrzostw, to wsiądziemy do bolidów. Na tę chwilę nie można jednak osądzić, czy będzie to miało miejsce w tym roku, czy najwcześniej w przyszłym - podsumowała zawodniczka z Finlandii.

Początkowo W Series towarzyszyły rundom DTM organizowanym w Europie. Rozwój ambitnego projektu sprawił, że od roku 2021 damska kategoria wyścigowa odbywała się przy okazji wybranych wyścigów F1. Po tym jak W Series zbankrutowało, Formuła 1 wzięła sprawy w swoje ręce i założyła własną kategorię wyścigową dla pań - Akademię F1.

W zawodach W Series startowała zawodniczka z Polski - Małgorzata Rdest.

Czytaj także:
Kubica rozpoczął przygotowania do 24h Le Mans. Są powody do niepokoju
Mercedes ukarany po GP Hiszpanii. Zespół musi sięgnąć do kieszeni

Czy pomysł organizacji serii wyścigowej wyłącznie dla pań był trafiony?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×