Max Verstappen od dłuższego czasu jest łączony z potencjalnym odejściem z Red Bull Racing. Choć jego kontrakt obowiązuje do końca 2028 roku, były szef operacyjny "czerwonych byków", Richard Hopkins, widzi możliwość jego przejścia do Ferrari, jeśli Lewis Hamilton opuści zespół wcześniej niż planowano.
- Ferrari na pewno będzie wysoko na liście - stwierdził Hopkins, cytowany przez Prime Casino. Hamilton podpisał dwuletni kontrakt z włoskim zespołem, obowiązujący do końca 2026 roku, więc hitowy transfer w świecie Formuły 1 mógłby mieć miejsce w sezonie 2027.
ZOBACZ WIDEO: Dlaczego zawodnicy nie chcą jeździć w sparingach? Pawlicki komentuje
Hopkins wskazał też, że Verstappen będzie miał inne opcje. - McLaren musiałby popełnić poważne błędy, aby stracić Norrisa i Piastriego, którzy mają wieloletnie kontrakty i dobrze się spisują - dodał.
Mercedes również mógłby być brany pod uwagę, ale niemiecki zespół ma w zanadrzu George'a Russella i Andreę Kimiego Antonellego. Brytyjczyk i Włoch są młodzi i mogą być traktowani przez stajnię z Brackley jako przyszłość.
Innym potencjalnym kierunkiem dla Maxa Verstappena jest Aston Martin, zwłaszcza po dołączeniu do zespołu Adriana Neweya, który wcześniej współpracował z Holendrem przy budowie jego mistrzowskich samochodów w Red Bullu. - Myślę, że Verstappen mógłby być zainteresowany Astonem Martinem, jeśli Newey jest zaangażowany w ten projekt. On jest znany z tego, że wszędzie, gdzie się pojawia, odnosi sukcesy - ocenił Hopkins.
Brytyjczyk podkreślił przy tym, że sukces zespołu nie zależy tylko od jednej osoby. - Potrzebna jest odpowiednia infrastruktura, ludzie i środowisko - podsumował.
Lawrence Stroll, właściciel Astona Martina, ma budżet, aby przyciągnąć Verstappena do zespołu, ale 27-latkowi chodzi nie tylko o pieniądze. Może chodzić o dziedzictwo i możliwość przekształcenia zespołu w zwycięzcę.