Przełom w Ferrari? Rosną nadzieje Hamiltona

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Lewis Hamilton potwierdził, że Ferrari wprowadzi długo oczekiwane poprawki w modelu SF-25 w GP Bahrajnu. Początek nowego sezonu F1 nie jest udany dla włoskiej ekipy, która liczy na odbicie się od dna.

Lewis Hamilton potwierdził, że Ferrari przygotowało długo oczekiwane poprawki do modelu SF-25 przy okazji GP Bahrajnu. Równocześnie siedmiokrotny mistrz świata Formuły 1 zaprzeczył, że tegoroczny model ekipy z Maranello ma poważne wady konstrukcyjne. Takie plotki pojawiły się w padoku F1 w związku z kiepskimi wynikami Ferrari na starcie sezonu 2025.

Ferrari wprowadza kluczowe zmiany w podłodze modelu SF-25, aby poprawić jego osiągi. Hamilton wyraził umiarkowany optymizm, mimo plotek o problemach z wysokością zawieszenia, które mogą wpływać na docisk aerodynamiczny tegorocznej maszyny.

ZOBACZ WIDEO: Dlaczego zawodnicy nie chcą jeździć w sparingach? Pawlicki komentuje

Zespół z Maranello rozpoczął sezon 2025 z rozczarowującymi wynikami, zajmując ósme i dziesiąte miejsce w Australii oraz doświadczając dyskwalifikacji w Chinach z powodu nadmiernego zużycia podłogi. Wiele osób w padoku F1 podejrzewa, że ekipa nie może obniżyć podwozia wystarczająco, aby zmaksymalizować docisk.

W rozmowie ze Sky Sports w Bahrajnie, Hamilton ujawnił, że Ferrari podjęło odpowiednie kroki. -Mamy ulepszenie w ten weekend, więc jestem podekscytowany, że będziemy mieli trochę więcej docisku - powiedział.

Ferrari zajmuje obecnie czwarte miejsce w klasyfikacji konstruktorów, tracąc aż 76 punktów do liderującego McLarena. Zespół milczy na temat problemów z wysokością zawieszenia, ale aktualizacja w Bahrajnie jest postrzegana jako potencjalne wybawienie.

Charles Leclerc, kolega z zespołu Lewisa Hamiltona, również wyraził nadzieję na poprawę, ale ostrzegł, że nie należy oczekiwać cudów. - Mamy nowe części, które mam nadzieję, pomogą nam zmniejszyć lukę. Nie sądzę, że to wystarczy, aby całkowicie zminimalizować straty, ale mam nadzieję, że dzięki wprowadzonym aktualizacjom będziemy bliżej liderów - ocenił Monakijczyk.

Leclerc wskazał, że różnica między Ferrari a McLarenem wynosi 0,3 s na okrążeniu. Jego wypowiedź sugeruje, że zespół planuje wieloetapowy proces poprawy, z GP Bahrajnu jako punktem wyjścia. Z nową podłogą, Włosi stają przed kluczowym testem w gorącym klimacie Bahrajnu.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści