Nico Hulkenberg został zdyskwalifikowany z GP Bahrajnu. Powodem była zbyt mocno zużyta deska w podłodze bolidu Stake F1 Team, co było równoznaczne z naruszeniem przepisów technicznych. Podobny problem spotkał wcześniej Lewisa Hamiltona z Ferrari podczas GP Chin.
Zgodnie z regulaminem technicznym Formuły 1, minimalna grubość deski powinna wynosić 9 mm. W przypadku samochodu Hulkenberga zmierzono wartości 8,4 mm po lewej stronie, 8,5 mm na środku i 8,4 mm po prawej stronie.
ZOBACZ WIDEO: Co z nowymi lokalizacjami w Grand Prix? Działacz wyjaśnia
W wyniku tego naruszenia, sprawa została skierowana do sędziów, którzy zdecydowali o dyskwalifikacji niemieckiego kierowcy. W tej sytuacji stewardzi nie mieli żadnego pola manewru - przepisy przewidują dyskwalifikację ze względu na niezgodność bolidu z regulaminem technicznym F1.
Hulkenberg miał trudności już podczas kwalifikacji. Jego czas okrążenia w Q1 został anulowany z powodu przekroczenia limitów toru. Decyzję w tej sprawie podjęto jednak z opóźnieniem, dzięki czemu awansował do Q2. W drugiej fazie "czasówki" zajął trzynastą lokatę, ale po decyzji sędziów został przesunięty na szesnastą pozycję.
FIA potwierdziła dyskwalifikację Hulkenberga z GP Bahrajnu, publikując specjalne oświadczenie w tej sprawie. "Bolid numer 27 został zdyskwalifikowany z klasyfikacji wyścigu. Wszyscy inni kierowcy przesuwają się w klasyfikacji. Przedstawiciel zespołu potwierdził poprawność pomiarów i przyznał, że był to błąd ekipy" - napisano.
Sędziowie uznali, że naruszono artykuł 3.5.9 e regulaminu technicznego FIA, co skutkuje standardową karą dyskwalifikacji. Uczestnikowi mistrzostw przysługuje prawo do odwołania się od decyzji sędziów zgodnie z artykułem 15 Międzynarodowego Kodeksu Sportowego FIA. Wątpliwe, aby Stake F1 Team zdecydował się na taki ruch w tej sytuacji.