Szalona teoria na temat Red Bulla. Tak zniszczyli karierę kierowcy?!

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Sergio Perez (z lewej) i Christian Horner
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Sergio Perez (z lewej) i Christian Horner

Red Bull Racing ma szereg problemów, których nie jest w stanie przykryć nawet świetny Max Verstappen. Zespół nie może też liczyć na punkty drugiego kierowcy. Tymczasem szaloną teorię na kłopoty ekipy ma Antonio Perez, ojciec Sergio Pereza.

Początek sezonu 2025 jest słaby w wykonaniu Red Bull Racing. Max Verstappen wygrał tylko jeden z czterech wyścigów, a w klasyfikacji generalnej Formuły 1 zajmuje trzecie miejsce. Holender stwierdził ostatnio w Bahrajnie, że "nie walczy o tytuł" i "jedynie bierze udział w mistrzostwach".

Dodatkowo "czerwone byki" mają problem z postawą drugiego kierowcy. Już w zeszłym sezonie oczekiwania szefów zawodził Sergio Perez, którego zimą zwolniono z Red Bulla pomimo ważnej umowy. Jego miejsce zajął Liam Lawson, który podczas dwóch weekendów sezonu 2025 spisywał się tak fatalnie, że został zastąpiony Yukim Tsunodą.

ZOBACZ WIDEO: Co z nowymi lokalizacjami w Grand Prix? Działacz wyjaśnia

U Japończyka doszło ostatnio do małego przełomu - w GP Bahrajnu finiszował na dziewiątym miejscu i zdobywał dwa punkty dla Red Bulla. Jednak ojciec Sergio Pereza ma szaloną teorię, która jego zdaniem tłumaczy słabą formę partnerów Maxa Verstappena.

- To, co powiem, wywoła wiele zamieszania, ale samochód z numerem 1 (Verstappena - dop. aut.) nie był taki sam jak bolid z numerem 11 (Pereza) - powiedział Antonio Perez w podcaście "Formula de 2".

- Gdyby kierowca samochodu numer 1 wsiadł do maszyny numer 11, nie wyszedłby z Q1 w kwalifikacjach i nie pokonałby bolidu z numerem 1. Nie osiągałby lepszych wyników. Wina leży w samochodzie. Bolidy Red Bulla nie były takie same - dodał Meksykanin.

Czy Perez senior ma rację? Eksperci zwracają uwagę na jedną kwestię. W ostatnich latach, gdy Red Bull miał dominujący bolid, na początku sezonu wyniki Verstappena i Pereza były zbliżone. Meksykanin był nawet w stanie zagrozić zespołowemu partnerowi. Za każdym razem powtarzał się jednak określony scenariusz - wraz z rozwojem kampanii, rezultaty Meksykanina pogarszały się.

Nie jest tajemnicą, że Verstappen ma wiele do powiedzenia w Red Bullu, a bolid jest rozwijany pod jego styl jazdy i zgodnie z jego oczekiwaniami. To najpewniej uderzało w Pereza i może być też problemem innych zespołowych partnerów czterokrotnego mistrza świata. Zauważają to też stali bywalcy padoku F1 i eksperci.

"Nie oczekuj innego rezultatu, jeśli ciągle popełniasz ten sam błąd" - napisał ostatnio dziennikarz Andrew Benson z BBC.

Komentarze (1)
avatar
Doctor46
17.04.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A jak wygrywał to było dobrze ojcze Pereza? 
Zgłoś nielegalne treści