Początek sezonu 2025 jest słaby w wykonaniu Red Bull Racing. Max Verstappen wygrał tylko jeden z czterech wyścigów, a w klasyfikacji generalnej Formuły 1 zajmuje trzecie miejsce. Holender stwierdził ostatnio w Bahrajnie, że "nie walczy o tytuł" i "jedynie bierze udział w mistrzostwach".
Dodatkowo "czerwone byki" mają problem z postawą drugiego kierowcy. Już w zeszłym sezonie oczekiwania szefów zawodził Sergio Perez, którego zimą zwolniono z Red Bulla pomimo ważnej umowy. Jego miejsce zajął Liam Lawson, który podczas dwóch weekendów sezonu 2025 spisywał się tak fatalnie, że został zastąpiony Yukim Tsunodą.
ZOBACZ WIDEO: Co z nowymi lokalizacjami w Grand Prix? Działacz wyjaśnia
U Japończyka doszło ostatnio do małego przełomu - w GP Bahrajnu finiszował na dziewiątym miejscu i zdobywał dwa punkty dla Red Bulla. Jednak ojciec Sergio Pereza ma szaloną teorię, która jego zdaniem tłumaczy słabą formę partnerów Maxa Verstappena.
- To, co powiem, wywoła wiele zamieszania, ale samochód z numerem 1 (Verstappena - dop. aut.) nie był taki sam jak bolid z numerem 11 (Pereza) - powiedział Antonio Perez w podcaście "Formula de 2".
- Gdyby kierowca samochodu numer 1 wsiadł do maszyny numer 11, nie wyszedłby z Q1 w kwalifikacjach i nie pokonałby bolidu z numerem 1. Nie osiągałby lepszych wyników. Wina leży w samochodzie. Bolidy Red Bulla nie były takie same - dodał Meksykanin.
Czy Perez senior ma rację? Eksperci zwracają uwagę na jedną kwestię. W ostatnich latach, gdy Red Bull miał dominujący bolid, na początku sezonu wyniki Verstappena i Pereza były zbliżone. Meksykanin był nawet w stanie zagrozić zespołowemu partnerowi. Za każdym razem powtarzał się jednak określony scenariusz - wraz z rozwojem kampanii, rezultaty Meksykanina pogarszały się.
Nie jest tajemnicą, że Verstappen ma wiele do powiedzenia w Red Bullu, a bolid jest rozwijany pod jego styl jazdy i zgodnie z jego oczekiwaniami. To najpewniej uderzało w Pereza i może być też problemem innych zespołowych partnerów czterokrotnego mistrza świata. Zauważają to też stali bywalcy padoku F1 i eksperci.
"Nie oczekuj innego rezultatu, jeśli ciągle popełniasz ten sam błąd" - napisał ostatnio dziennikarz Andrew Benson z BBC.