Arabia Saudyjska z impetem wkroczyła do Formuły 1. Od 2021 roku kraj organizuje wyścig F1 na ulicznym i bardzo efektownym torze ulicznym w Dżuddzie, ale wiadomo, że to tylko etap przejściowy. Docelowo domem GP Arabii Saudyjskiej ma być nowoczesny obiekt Qiddiya Speed Park, który powstaje niespełna 50 km od Rijadu.
Tor połączony z parkiem rozrywki w F1
Qiddiya Speed Park to projekt, którego koszt szacowany jest na co najmniej 480 mln dolarów. Obiekt ma być gotowy w 2027 roku. Nowoczesna arena ma być połączona z parkiem rozrywki, a jej projekt wywołuje porównania do słynnej Rainbow Road z popularnej serii gier Mario Kart.
ZOBACZ WIDEO: Co z nowymi lokalizacjami w Grand Prix? Działacz wyjaśnia
Podczas niedawnej konferencji prasowej, przewodniczący Saudyjskiej Federacji Sportów Motorowych, książę Khalid bin Sultan Al Faisal, szczegółowo opisał projekt Qiddiya Speed Park. Tor obejmuje 21 zakrętów, a wyróżnia go przede wszystkim spora różnica wysokości.
Najniższy i najwyższy punkt na obiekcie dzieli aż 108 metrów różnicy - wszystko dzięki specjalnej rampie, która znajdzie się w pierwszym zakręcie. Przybierze on nazwę Blade i wznosi się ponad 70 metrów nad ziemią. Pod nim znajdzie się specjalna przestrzeń, gdzie będzie można m.in. organizować koncerty.
Równolegle do sporej części toru przebiegać będzie park rozrywki. Saudyjczycy planują stworzyć w Qiddiya Speed Park najwyższy, najdłuższy i najszybszy rollercoaster na świecie. Istnieje też pomysł uruchomienia specjalnych kapsuł, które krążyłyby wzdłuż nitki wyścigowej i pozwalały śledzić ścigające się bolidy F1.
- Ten obiekt uczyni z miasta Qiddiya stolicę saudyjskiego motorsportu. To będzie jedno z najlepszych miejsc do ścigania na świecie. Odwiedzający nasz tor, jak i również widzowie przed telewizorami, będą mogli przeżyć jedno z najbardziej wyjątkowych doświadczeń - przekazał w komunikacie prasowym Abdullah Aldawood, dyrektor zarządzający Qiddiya Investment Company.
Arabia Saudyjska zorganizuje dwa wyścigi F1?
Obecny tor w Dżuddzie, który gości wyścigi F1 od 2021 roku, jest jednym z najdłuższych na kalendarzu. Mimo to, książę Khalid sceptycznie podchodzi do pomysłu organizacji dwóch wyścigów rocznie w Arabii Saudyjskiej, ze względu na napięty kalendarz F1.
Jednakże, gdy tor Qiddiya Speed Park zostanie ukończony, może stać się miejscem kolejnego wyścigu F1 w Arabii Saudyjskiej, co byłoby zgodne z obecnym trendem. Chociażby Stany Zjednoczone organizują obecnie aż trzy Grand Prix.
Arabia Saudyjska angażuje się coraz mocniej w Formułę 1. Kontrakt na organizację wyścigu w Dżuddzie opiewać ma na kwotę nawet 100 mln dolarów rocznie. Ponadto saudyjski koncern Saudi Aramco jest jednym z głównych sponsorów królowej motorsportu. Stał się też tytularnym partnerem Astona Martina. Niedawno pojawiły się też sugestie, że Saudyjczycy chcieliby nabyć na własność jeden z zespołów F1.
Kontrowersje wokół Arabii Saudyjskiej
Zaangażowanie władz w Rijadzie w F1 to element szerszej polityki, która polega na poprawie wizerunku kraju na arenie międzynarodowej właśnie z wykorzystaniem sportu. Strategia ta przynosi skutek, bo coraz mniej mówi się m.in. o łamaniu praw człowieka w Arabii Saudyjskiej. Tamtejsze prawo przewiduje kary m.in. za homoseksualizm.
- Nie czuję się tutaj komfortowo - mówił Lewis Hamilton w 2021 roku, wywołując spore kontrowersje w padoku F1. Siedmiokrotny mistrz świata zdecydował się wtedy na wyjątkowy gest. Podczas GP Arabii Saudyjskiej korzystał z kasku w barwach tęczy, aby w ten sposób wesprzeć społeczność LGBT w tym kraju.
Z kolei Sebastian Vettel wskazywał, że dopiero od 2018 roku kobiety w Arabii Saudyjskiej mogą legalnie prowadzić samochody. Czterokrotny mistrz świata, który zakończył już karierę w F1, zaczął organizować cykliczny wyścig Race4Women, w którym udział bierze 20 młodych Saudyjek.
Arabia Saudyjska chce jednak podkreślać pozytywne zmiany prawne i kulturowe w swoim państwie. Obecnie funkcjonuje w nim m.in. akademia kartingu, która szkoli również młode dziewczyny. Równocześnie w Dżuddzie organizowane są zawody F1 Academy. To seria wyścigowa wyłącznie dla pań, która finalnie ma doprowadzić do startów kobiety w Formule 1 w niedalekiej przyszłości.