Sensacja na początek weekendu F1. Kierowca spoza czołówki najszybszy

Formuła 1 kończy intensywny okres - GP Arabii Saudyjskiej jest trzecim weekendem wyścigowym z rzędu. Po wizytach w Japonii i Bahrajnie, kierowcy mają prawo czuć się zmęczeni, tymczasem tor w saudyjskiej Dżuddzie wymaga nie lada koncentracji. Jest to bowiem najszybszy obiekt uliczny w kalendarzu F1.

Tor w Dżuddzie mocno różni się od obiektu Sakhir w Bahrajnie, na którym F1 gościła przed tygodniem. Nie było jednak zaskoczeniem, że piątkowa sesja rozpoczęła się od szybkich okrążeń kierowców McLarena. Już na początku treningu na czele stawki znalazł się Oscar Piastri z czasem 1:31.548. Po chwili wynik Australijczyka poprawił Lando Norris (1:30.454).

ZOBACZ WIDEO: Co z nowymi lokalizacjami w Grand Prix? Działacz wyjaśnia

Zaskoczeniem było to, że George Russell był w stanie osiągać lepsze czasy niż rywale z McLarena. Brytyjczyk z czasem 1:30.425 był szybszy od Norrisa o 0,029 s po pierwszych przejazdach.

Wraz z poprawą tempa, zaczęły się pierwsze problemy kierowców. - Czuję ogromne wibracje na hamowaniach - narzekał Andrea Kimi Antonelli, który kilka chwil później był bliski uderzenia w bandy. Z kolei Oliver Bearman przyblokował koła i wypadł na pobocze. Brytyjczyk miał szczęście, bo popełnił błąd w miejscu, gdzie tor nie był ograniczony betonowymi ścianami.

Gdy w bolidach pojawiły się miękkie opony, ponownie do głosu doszedł Lando Norris (1:29.246). Olbrzymią niespodziankę sprawił jednak Pierre Gasly, który z czasem 1:29.239 zameldował się na czele stawki. Przewaga Francuza nad Brytyjczykiem wyniosła tylko 0,007 s. Bardzo blisko tego duetu znalazł się też Charles Leclerc ze stratą 0,070 s.

F1 - GP Arabii Saudyjskiej - 1. trening - wyniki:

Poczuj prędkość, gdziekolwiek jesteś! Oglądaj Formula 1® w Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)