Sztuczna inteligencja coraz śmielej wkracza do różnych dziedzin ludzkiego życia. Jej rozwój, zwłaszcza w ostatnich miesiącach i latach, robi wrażenie. Doszło do tego, że AI zaczyna nawet skutecznie odgadywać przyszłość. Przynajmniej jeśli chodzi o sport. Udało się bowiem opracować mechanizm przepowiadający wyniki w Formule 1.
System stworzyła... fanka, która na co dzień jest naukowcem zajmującym się danymi. Mariana Antaya, bo o niej mowa, z pomocą swojego modelu trafnie wytypowała zwycięzcę trzech z pięciu dotąd rozegranych wyścigów sezonu 2025. Mechanizm opiera się głównie na połączeniu wyników z przeszłości, zwłaszcza zeszłorocznych, z obecnymi wynikami.
ZOBACZ WIDEO: Kacper Woryna mówi o finansach Włókniarza
Niemniej dzięki dokonywanym udoskonaleniom AI analizuje coraz więcej czynników, takich jak warunki pogodowe, czy dyspozycję poszczególnych kierowców na mokrej nawierzchni. Na razie jedynie wykluczono z programu debiutantów, ponieważ na ich temat jest jeszcze zbyt mało danych.
- Jestem naprawdę wielką fanką F1. Uczenie maszynowe i wszystkie te algorytmy są szeroko wykorzystywane w Formule 1 przez zespoły. Nie sądzę, by wiele osób o tym wiedziało, ale inżynierowie wyścigowi używają AI do opracowywania swoich strategii w czasie rzeczywistym. Dlatego chciałam spróbować wytypować, kto wygra. Dla zabawy, żeby po prostu zobaczyć, jak daleko możemy zajść z danymi, które są dostępne - powiedziała Antaya w wywiadzie dla portalu motorsport.com.
Sztuczna inteligencja zgadła chociażby, że w GP Australii najlepszy będzie Lando Norris, a w GP Japonii zatriumfuje Max Verstappen. Stworzony model AI zyskuje coraz większą popularność w sieci. Do fanki ze Stanów Zjednoczonych nawet zaczęli odzywać się inżynierowie z królowej motorsportu. - Byłam zszokowana. Naprawdę, naprawdę byłam zaskoczona. (…) W F1 korzystają prawdopodobnie ze znacznie bardziej złożonych modeli, na pewno też mają do dyspozycji dużo więcej danych z bolidu - dodała Antaya.
Przed kolejnym wyścigiem, czyli GP Miami, mechanizm fanki ma być jeszcze lepszy. - Teraz bierzemy pod uwagę bardziej holistyczny obraz odnośnie dyspozycji danego samochodu i zespołu - wyjaśniła Antaya.
Sztuczna inteligencja nigdy jednak nie będzie w stanie przewidzieć wyników zawodów ze stuprocentową skutecznością. Wszak zawsze może dojść do zdarzenia losowego, jak wypadku, błędu strategicznego, czy awarii bolidu. - Zawsze będzie ta bariera. Naprawdę ciężko przewidzieć, że na danym okrążeniu wyjedzie samochód bezpieczeństwa, a to potem zainicjuje ciąg kolejnych zdarzeń - wskazała Antaya.
- Może moglibyśmy wziąć dane z przeszłości dotyczące procenta wypadków w wyścigu. Możemy to dodać jako następne ulepszenie. Jednak to też sport, więc nie jest tak, że możemy zajrzeć w przyszłość i za każdym razem wiedzieć, co się wydarzy - podsumowała.