Jest kara po kwalifikacjach F1. Sędziowie byli bezwzględni

PAP/EPA / DANILO DI GIOVANNI / Na zdjęciu: Franco Colapinto
PAP/EPA / DANILO DI GIOVANNI / Na zdjęciu: Franco Colapinto

Franco Colapinto rozbił bolid Alpine w kwalifikacjach F1 do GP Emilia Romagna. To nie koniec złych wiadomości dla Argentyńczyka. Po zakończeniu "czasówki" otrzymał on karę od sędziów.

W tym artykule dowiesz się o:

Franco Colapinto, debiutujący w zespole Alpine, został ukarany karą przesunięcia o jedno miejsce na starcie GP Emilia Romagna. Argentyńczyk niedawno we francuskiej ekipie zastąpił Jacka Doohana, który nie zdobył punktów w pierwszych sześciu wyścigach sezonu. Kara została nałożona po tym, jak nowy reprezentant stajni z Enstone złamał protokół po wypadku Yukiego Tsunody.

Podczas kwalifikacji, po wypadku Tsunody, wywieszono czerwoną flagę. Sesja kwalifikacyjna została przerwana i kierowcy byli zmuszeni zjechać do alei serwisowej. W oczekiwaniu na wznowienie rywalizacji, Argentyńczyk przedwcześnie opuścił garaż. Za to otrzymał karę od sędziów.

ZOBACZ WIDEO: Michał Korościel o swoim fenomenie. "Zawsze wołali moją mamę do szkoły"

"Przedstawiciel zespołu poinformował, że wydał instrukcję, aby samochód powoli wyjechał, ale nie został całkowicie wypuszczony z garażu. Kierowca źle zrozumiał instrukcję i wjechał na szybki pas przed oficjalnym potwierdzeniem czasu restartu sesji, naruszając notatki dyrektora wyścigowego. Gdy to się stało, było już za późno na zmianę decyzji i zespół polecił kierowcy kontynuować jazdę po pit-lane" - czytamy w decyzji sędziów.

Colapinto sam również miał wypadek podczas kwalifikacji i później przeprosił zespół Alpine za błąd. - Moje pierwsze okrążenie było poniżej limitu, ale wciąż konkurencyjne i było jeszcze wiele do poprawy. Szkoda, bo to był bardzo kosztowny błąd. Oczywiście przepraszam zespół, który świetnie pracował nad tym, bym czuł się bardziej komfortowo w bolidzie - powiedział nowy kierowca Alpine przed kamerami Sky Sports.

Argentyńczyk, który wystartuje do GP Emilia Romagna z szesnastego miejsca, przeszedł badania w centrum medycznym i otrzymał zgodę na dalsze uczestnictwo w weekendzie F1 na Imoli. - Oczywiście to nie jest to, czego chcesz, zwłaszcza w pierwszych kwalifikacjach. Jednak myślę, że zespół bardzo mnie wspierał. Cieszę się z pracy z nim i wszyscy dążymy w tym samym kierunku - dodał.

Colapinto podkreślił, że mimo błędu, zespół poczynił postępy. - Uczę się samochodu z każdym okrążeniem. Wciąż mam wiele do nauki. Jestem pewien, że wyścig pomoże mi lepiej zrozumieć degradację opon, bolid, silnik i wiele innych rzeczy, które różnią się od tego, do czego byłem przyzwyczajony. Wygląda to kiepsko, ale nie jest tak źle, jak się wydaje, jeśli chodzi o moje przystosowanie do samochodu. Jestem zadowolony i czuję się znacznie bardziej komfortowo w fotelu niż w piątek - podsumował.

Komentarze (2)
avatar
Typ Eczek
18.05.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Nie chcę wydawać przedwczesnych wyroków, ale podejrzewam że tu lepiej jak z doohanem nie będzie, szczególnie patrząc po tym że colapinto na ostatnie 4 wyścigi tamtego sezonu 3 razy miał dnf'a, Czytaj całość
avatar
John Shaft
17.05.2025
Zgłoś do moderacji
3
2
Odpowiedz
Aha, ok. 
Zgłoś nielegalne treści