Włoscy kibice przeszkodzili własnemu kierowcy. Presja zjadła 18-latka

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Andrea Kimi Antonelli
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Andrea Kimi Antonelli

Włoscy kibice zamiast ponieść, zaszkodzili Andrei Kimiemu Antonellemu podczas zawodów F1 o GP Emilia Romagna. Nastoletni reprezentant Mercedesa wyznał, że przez duże zainteresowanie jego osobą zwyczajnie czuł się zmęczony za kierownicą.

Andrea Kimi Antonelli jest najlepszym tegorocznym debiutantem w Formule 1. Ostatniego weekendu ścigał się u siebie w Imoli. Tor znajduje się ok. 40 kilometrów od jego rodzinnego miasta, Bolonii. Miało to więc być wyjątkowe Grand Prix dla 18-latka.

I takie było pod względem anturażu. Kierowca Mercedesa zaprosił do padoku wszystkich kolegów i koleżanki z klasy (jeszcze uczęszcza bowiem do szkoły), wziął udział w świętowaniu piłkarskiego Pucharu Włoch dla Bolonii, spędził też dużo czasu ze zwykłymi kibicami, rozdając autografy i robiąc sobie z nimi selfie.

ZOBACZ WIDEO: Pudzianowski dzwonił do sędziego. Tomasz Bronder zdradza, jak wyglądała rozmowa

Pod względem sportowym tak kolorowo już nie było. Faworyt lokalnej publiczności w sobotę nie miał pewności siebie w bolidzie i zakończył kwalifikacje tylko na trzynastym miejscu - dziesięć "oczek" niżej niż zespołowy partner George Russell. W samym wyścigu obaj zmagali się z przegrzewaniem opon. Antonelli początkowo był w stanie utrzymywać za plecami swojego poprzednika w Mercedesie, siedmiokrotnego mistrza świata Lewisa Hamiltona. Ostatecznie jednak nie dotarł do mety, odpadając na skutek usterki przepustnicy.

Najmłodszy kierowca w stawce zdradził, że cała otoczka podczas domowego wyścigu zwyczajnie go wyeksploatowała, w efekcie nie był w pełni formy na torze. Stwierdził wręcz, że w swojej krótkiej karierze w F1 jeszcze nigdy nie wypadł tak słabo, jak przed własną publicznością. - Ogólnie myślę, że ten weekend był prawdopodobnie najgorszy pod względem dyspozycji. Dlatego postaram się odbudować i wrócić silniejszy w Monako - mówił w Sky Sports.

- Absolutnie uwielbiam wsparcie fanów. Po prostu nie rozłożyłem właściwie sił, a to zdecydowanie odbiło się na mojej jeździe. Czułem to. Nie byłem tak rozluźniony jak zwykle, prowadząc czułem nieco większe napięcie. Tak więc miałem naprawdę dobrą lekcję na kolejny domowy wyścig, ale teraz koncentrujemy się na GP Monako, ponieważ będzie tam ważne, aby znajdować się w najwyższej formie - tłumaczył.

Antonelli nie zapunktował drugi raz w swoim debiutanckim sezonie w F1. Spadł przez to w klasyfikacji generalnej z szóstego na siódme miejsce - wyprzedzony przez Hamiltona.

- Muszę nauczyć się czasami odmawiać i znajdować nieco więcej czasu dla siebie - dodał Włoch.

Komentarze (1)
avatar
Tańczący z łopatą_życiowy przegryw
22.05.2025
Zgłoś do moderacji
8
1
Odpowiedz
Matka łopaciarza też wywiera na nim presję, żeby się wreszcie alkoholik jeden wyprowadził z domu :) 
Zgłoś nielegalne treści