Roman Biliński był o włos od wywalczenia pole position - zabrakło mu zaledwie 0,013 s. To jego najlepszy rezultat w kwalifikacjach w dotychczasowej karierze w Formule 3 i jednocześnie sygnał, że Polak staje się realnym kandydatem do walki o najwyższe pozycje w kolejnych rundach mistrzostw.
Biliński prezentował znakomite tempo, wykazując się nie tylko szybkością, ale również dużą dojrzałością wyścigową i pewnością siebie na jednym z najbardziej technicznych torów w kalendarzu. W tak wymagających warunkach, gdzie margines błędu jest minimalny, reprezentant Rodin Motorsport udowodnił, że potrafi wycisnąć maksimum z bolidu i doskonale odnaleźć się pod presją.
ZOBACZ WIDEO: Pudzianowski dzwonił do sędziego. Tomasz Bronder zdradza, jak wyglądała rozmowa
Ten wynik to nie tylko osobisty sukces Bilińskiego, ale także silny sygnał dla świata motorsportu – Polak ma wszystko, by w niedalekiej przyszłości zrobić kolejny krok w stronę Formuły 2, a może i samej Formuły 1.
Choć pole position przypadło ostatecznie Nikoli Tsołowowi, to właśnie jazda polskiego kierowcy przykuła w piątek uwagę wielu ekspertów na całym świecie. W najbliższy weekend fanów motorsportu w Polsce czekają więc ogromne emocje. Niewykluczone, że w Monako na najwyższym stopniu podium F3 zobaczymy reprezentanta naszego kraju.