Ferrari straci swojego lidera? Gwiazda F1 odpowiada na plotki

Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Charles Leclerc
Materiały prasowe / Ferrari / Na zdjęciu: Charles Leclerc

Charles Leclerc ma wieloletni kontrakt z Ferrari. We włoskiej prasie pojawiły się jednak informacje, że Monakijczyk chce przedwcześnie opuścić ekipę, bo jest rozczarowany jej wynikami w F1. Co na to sam zainteresowany?

W tym artykule dowiesz się o:

Charles Leclerc zdecydowanie odrzucił ostatnie plotki pojawiające się we  włoskich mediach, które sugerowały, że kierowca Ferrari rozważa swoją przyszłość poza zespołem z Maranello. Monakijczyk wyraził zaskoczenie tymi spekulacjami, podkreślając, że nigdy nie wyrażał takich intencji.   
 
27-latek przyznał, że zespół nie jest zadowolony z początku sezonu 2025, bo liczył na kontynuację formy z końca 2024 roku i walkę o tytuły. Tymczasem Ferrari zdobyło w tym roku zaledwie trzy miejsca na podium w wyścigach Grand Prix. Choć Lewis Hamilton odniósł zwycięstwo w sprincie w Chinach, ogólna forma zespołu jest nierówna i pozostawia wiele do życzenia.

ZOBACZ WIDEO: Kiełbasa z grilla u Zmarzlika. Historia wielkiej znajomości z mistrzem świata

Spekulacje dotyczące przyszłości Charlesa Leclerca oraz szefa zespołu Frederica Vasseura pojawiły się w kontekście słabych wyników Ferrari. Monakijczyk jednak podkreślił swoje wsparcie dla ekipy i chęć pozostania częścią planów przywrócenia Ferrari na szczyt F1.

- Jestem bardzo zaskoczony. Nie mam pojęcia, skąd wzięły się te plotki. Nigdy nie mówiłem niczego takiego w ostatnich wyścigach. Wręcz przeciwnie, ciągle podkreślam, jak bardzo kocham ten zespół i jak bardzo chcę przywrócić Ferrari na szczyt - powiedział Leclerc, cytowany przez motorsport.com.

Leclerc wyraził rozczarowanie obecnymi wynikami Ferrari i brakiem walki o tytuł, zauważając, że McLaren rozpoczął sezon 2025 w lepszej formie niż inne zespoły. Mimo to, kierowca z księstwa podkreślił, że Ferrari musi "odnaleźć siebie", aby ponownie walczyć o zwycięstwa. - Myślę, że nikt z nas nie jest zadowolony z obecnej sytuacji. Weszliśmy w sezon z myślą, że mamy szanse na rywalizację z McLarenem i Red Bullem o mistrzostwo. To się jednak nie wydarzyło - dodał Leclerc.

Lider Ferrari zaznaczył, że ignorowanie zewnętrznej presji jest normalne, a wewnętrzna motywacja zespołu skupia się na osiąganiu regularnych zwycięstw. Równocześnie Włosi starają się znaleźć "wyjątkową rzecz", którą McLaren odkrył w 2025 roku. - Kiedy pracujesz dla Ferrari, drugie miejsce nigdy nie jest wystarczające. Wszyscy jesteśmy tego świadomi. Chcemy wygrywać. Jak ciągle powtarzam, to nie jest wystarczające - podkreślił Leclerc.

Monakijczyk dodał, że cały zespół wie, że obecne wyniki nie są wystarczające i że Ferrari powinno wygrywać. Wszystkie wysiłki są skierowane na przywrócenie zespołu na szczyt.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści