Formuła 1 potwierdziła, że GP Kanady pozostanie częścią kalendarza co najmniej do 2035 roku. To oznacza, że wyścig na torze im. Gillesa Villeneuve'a, wcześniej znanym jako Circuit Ile Notre-Dame, będzie odbywał się przez siedem dekad.
GP Kanady jest jednym z ulubionych wyścigów zarówno fanów, jak i kierowców. Od 1978 roku odbywa się na torze w Montrealu, po wcześniejszych edycjach na Mosport Park i Circuit Mont-Treblant. Poprzednia umowa obowiązywała do 2031 roku, ale teraz została przedłużona.
ZOBACZ WIDEO: Konflikt między Kuberą i Zmarzlikiem? Cierniak wyjaśnia
- Jako że Formuła 1 obchodzi swoje 75-lecie, ogłoszenie przedłużenia umowy z GP Kanady jest wyjątkowe. Montreal to miasto pełne energii i pasji, a my cieszymy się, że będziemy tu ścigać się do 2035 roku. Dziękuję promotorowi, Octane Racing Group, oraz wszystkim politycznym partnerom za ich wkład w rozwój tego wydarzenia - powiedział Stefano Domenicali, szef F1.
- Jesteśmy dumni, że GP Kanady pozostanie w Montrealu przez kolejną dekadę. To odzwierciedla ikoniczny status naszego wyścigu i jego miejsce na światowej scenie - dodał Jean-Phillipe Paradis, szef wyścigu F1 w Montrealu.
W zeszłym tygodniu ogłoszono, że od 2026 roku GP Kanady odbywać się będzie w maju, a nie jak dotychczas w czerwcu. Zmiana ta zbiegnie się z terminem innego kultowego wyścigu w Ameryce Północnej - Indianapolis 500.