Max Verstappen podczas briefingu z dziennikarzami przed GP Wielkiej Brytanii stanowczo zaprzeczył, jakoby podjął decyzję o opuszczeniu Red Bull Racing z końcem sezonu 2025. W ostatnich dniach pojawiły się spekulacje, że Holender mógłby dołączyć do Mercedesa, co wywołało falę spekulacji w padoku Formuły 1.
Pomimo długoterminowego kontraktu z Red Bullem, przyszłość Verstappena stała się przedmiotem spekulacji, zwłaszcza w obliczu spadku formy zespołu z Milton Keynes w ostatnich miesiącach. Mercedes, znany z chęci pozyskania utalentowanego kierowcy, jest wymieniany jako potencjalny nowy pracodawca 27-latka.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: spędziła urodziny na Malediwach. Co za widoki
- Nie rozmawiam o moim kontrakcie, szczerze mówiąc. Tak jest łatwiej - powiedział Verstappen podczas spotkania z mediami na torze Silverstone, cytowany przez racefans.net.
Dziennikarze chcieli uzyskać od aktualnego mistrza świata jasną deklarację, czy jego obóz menedżerski prowadzi negocjacje z Mercedesem. - Nie mam nic do dodania - uciął temat Holender.
W przyszłym roku Formuła 1 wprowadzi nowe regulacje dotyczące jednostek napędowych i podwozi. Mercedes, który dominował w pierwszych latach po wprowadzeniu obecnych przepisów, jest uważany za faworyta do ponownego zdominowania rywalizacji. To, zdaniem wielu ekspertów z padoku, ma przekonywać Verstappena do zmiany pracodawcy.
W rozmowie z mediami obecny kierowca Red Bulla podkreślił jednak, że nie jest przekonany o przewadze Mercedesa. - Myślę, że nikt nie może być pewny na 100 proc., że będzie w komfortowej sytuacji w przyszłym roku - stwierdził.
Verstappen podkreślił też, że nie podjął jeszcze decyzji o odejściu z Red Bulla. - Skupiam się na tym, co mam przed sobą, pracuję z zespołem. Oczywiście wiele osób snuje domysły, ale ja tego nie robię - dodał.
Równocześnie holenderski kierowca wyraził również zainteresowanie wyścigami GT w przyszłości. - Zawsze będę starał się łączyć Formułę 1 z innymi rodzajami wyścigów, które są możliwe - podsumował Verstappen, który na pewno będzie obecny na polach startowych F1 w sezonie 2026. Mistrz świata, wbrew niektórym plotkom, nie zamierza brać rocznego odpoczynku od królowej motorsportu.