Chociaż Max Verstappen ma ważny kontrakt z Red Bull Racing do końca 2028 roku, to w ostatnich miesiącach był regularnie łączony z transferem do Mercedesa. Wszystko przez kiepskie wyniki "czerwonych byków" w Formule 1, które nie są już dominującą siłą w stawce. Ostatecznie Holender nie wypadł z podium klasyfikacji kierowców F1 w trakcie przerwy wakacyjnej, więc nie mógł aktywować tzw. klauzuli wyjścia i zerwać swojej umowy z Red Bullem.
Verstappen w sezonie 2026 nadal będzie punktować dla ekipy z Milton Keynes, ale nie brakuje plotek dotyczących jego przyszłości. Wiele zależeć będzie od rewolucji technicznej, jaka nadejdzie w przyszłym roku w F1. Część ekspertów nie wyklucza nawet transferu czterokrotnego mistrza świata do Ferrari, które wkrótce będzie szukać następcy Lewisa Hamiltona. Umowa 40-letniego Brytyjczyka wygasa z końcem przyszłego roku.
ZOBACZ WIDEO: 95 proc. tarć jest wymyślonych. Mrozek wprost o atmosferze w ROW-ie
- Jeśli Max przejdzie do Ferrari, to będzie koniec jego kariery. Miejmy nadzieję, że tak się nie stanie - powiedział Bernie Ecclestone w rozmowie z sport.de.
Były szef Formuły 1 sceptycznie podchodzi do transferu Maxa Verstappena do włoskiej ekipy, która od niemal dwóch dekad nie potrafi zdobyć tytułu mistrzowskiego. Po raz ostatni Ferrari cieszyło się z sukcesu w klasyfikacji kierowców w roku 2007, gdy po mistrzostwo sięgnął Kimi Raikkonen. W kolejnym sezonie Włosi zdobyli laur wśród konstruktorów. Od tego momentu w Maranello nie przybyło nowych pucharów.
- Max ma ten atut, że zawsze potrafi przekształcić dobrą ekipę w zwycięski projekt - zauważył Ecclestone, który nie martwi się o losy Verstappena, jeśli ten postanowi sprawdzić się np. w Mercedesie.
94-latek stoi na stanowisku, że Ferrari powinno za to skupić się na kierowcy z młodego pokolenia i na nim budować wieloletni projekt. - Muszą wybrać obiecującego zawodnika. Zaprosiłbym do Ferrari Gabriela Bortoleto, który moim zdaniem w przyszłości będzie bardzo silnym kierowcą. Ewentualnie postawiłbym na Isacka Hadjara. Gabriel zrobi dobrą robotę. Daj mu odpowiedni bolid, a zobaczysz - zakończył Ecclestone.