Przed kilkoma dniami Alpine ogłosiło przedłużenie umowy Pierre'a Gasly'ego do końca 2028 roku. Drugie miejsce w stajni z Enstone na kolejny sezon Formuły 1 pozostaje nieobsadzone, bo wszystko wskazuje na to, że Franco Colapinto nie może liczyć na dalszą współpracę z Francuzami. Argentyńczyk przejął bolid Alpine po Jacku Doohanie w maju i od tego momentu nie zdobył ani jednego punktu w F1.
Z ustaleń "Autosportu" wynika, że Alpine chce zorganizować prywatne testy F1, w trakcie których ocenieni zostaną kandydaci do jazdy w zespole w sezonie 2026. Zaproszenie na jazdy ma otrzymać Alexander Dunne, czyli obecny junior McLarena i jeden z czołowych kierowców Formuły 2.
ZOBACZ WIDEO: Nawet się nie zastanawiał. Wskazał osobę odpowiedzialną za kłopoty Włókniarza
Na testach pojawią się też juniorzy Alpine - Paul Aron oraz Arjun Maini. Estończyk i Hindus będą punktem odniesienia dla Brytyjczyka. Cała trójka otrzyma do dyspozycji dwuletni bolid, bo na użycie takowego zezwalają przepisy F1.
Równocześnie McLaren, który ma w swoich szeregach Lando Norrisa i Oscara Piastriego, nie chce kończyć współpracy z Alexandrem Dunne'em. Dlatego brytyjska stajnia bierze pod uwagę wyłącznie wypożyczenie swojego podopiecznego do Alpine - najprawdopodobniej na okres dwóch lat. W ten sposób ekipa zabezpieczyłaby się na wypadek ewentualnego odejścia Norrisa, którego kontrakt wygasa z końcem sezonu 2027.
Jeśli testy młodych kierowców, którzy nie mają doświadczenia w F1, wypadną niekorzystnie, to Alpine może skierować się w stronę zawodników z większym bagażem startów. Na tym polu wyróżnia się przede wszystkim Guanyu Zhou. Chińczyk dobrze poznał otoczenie w Enstone, bo należał do akademii talentów Alpine, po czym trafił do Stake F1 Team i spędził w tym zespole trzy sezony.
Alternatywą dla Guanyu Zhou jest Felipe Drugovich. Brazylijczyk wprawdzie nie wystąpił w ani jednym wyścigu F1, ale za to od kilku lat pełni funkcję rezerwowego w Astonie Martinie i miał okazję brać udział w piątkowych treningach.