Papież otrzymał nietypowy prezent. Był wyraźnie zaskoczony

YouTube / Catholi(K)ey / Na zdjęciu: John Elkann (z lewej) i Leon XIV
YouTube / Catholi(K)ey / Na zdjęciu: John Elkann (z lewej) i Leon XIV

W piątek papież Leon XIV przyjął na audiencji Johna Elkanna. Prezydent Ferrari i spadkobierca rodziny Agnellich miał nietypowy prezent dla biskupa Rzymu. Papież otrzymał model włoskiego samochodu i kierownicę z bolidu F1.

W piątek papież Leon XIV przyjął na audiencji Johna Elkanna, jednego z najbardziej wpływowych włoskich przedsiębiorców. 49-latek pełni funkcję prezydenta Ferrari, pociąga za sznurki w koncernie motoryzacyjnym Stellantis (właściciel takich marek jak Fiat, Citroen, Peugeot, Alfa Romeo czy Jeep) i zarządza grupą inwestycyjną Exor, do której należą m.in. dzienniki "Corriere della Sera" i "La Stampa" oraz piłkarski Juventus FC.

Elkann przygotował dla papieża nietypowy prezent. Biznesmen przybył do Watykanu z modelem wyścigowego Ferrari oraz kierownicą pochodzącą z bolidu Formuły 1. Pochodzi ona z samochodu Charlesa Leclerca.

ZOBACZ WIDEO: "Nie dam sobie tego wmówić". Stanowcza reakcja Zmarzlika

- Ona faktycznie była używana? - zapytał papież swojego gościa. - Tak - zapewnił Elkann wyraźnie zaskoczonego biskupa Rzymu. - Nie działa - zauważył Leon XIV. - Musiałaby być podłączona do bolidu - dodał prezydent Ferrari. - Więc to jest faktycznie kierownica z prawdziwego samochodu F1? - dopytywał papież, ciągle nie dowierzając. - Zgadza się. Była używana w wyścigach - podsumował Elkann.

Elkann z czasem wyjaśnił, dlaczego zdecydował się na takie prezenty. - To ma przypominać papieżowi o pasji do jazdy samochodem i pomagać w przewodzeniu kościołowi - zdradził.

Nie była to pierwsza wizyta Johna Elkanna w Watykanie. W 2021 roku prezydent Ferrari miał audiencję u papieża Franciszka. Wówczas podarował głowie Kościoła katolickiego jasnoniebieskiego Fiata 500.

Wizyty przedstawicieli Ferrari i Fiata w Watykanie nie są niczym nowym. Również Jan Paweł II spotykał się z szefami włoskiej firmy, jak i z kierowcami F1. Na kilka miesięcy przed swoją śmiercią, w styczniu 2005 roku, z polskim papieżem spotkali się Michael Schumacher oraz Rubens Barrichello. Kierowcy oraz szef firmy Luca di Montezemolo wręczyli wtedy biskupowi Rzymu model Ferrari ze specjalną adnotacją. "Janu Pawłowi II, który od 26 lat zajmuje pole position na drogach ludzkości" - można było przeczytać na miniaturce samochodu.

Wcześniej, bo w 1988 roku Jan Paweł II wizytował fabrykę Ferrari w pobliżu Modeny oraz tor Fiorano, który służy m.in. do testów bolidów F1. Wówczas głowa Kościoła katolickiego otrzymała możliwość podróżowania kabrioletem Ferrari Mondial 3.2 Cabriolet, prowadzonym przez Piero Ferrariego, syna założyciela włoskiej firmy.

Komentarze (2)
avatar
Tańczący z łopatą
30.09.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Ehehehehe! Papcio niech naprawi im tą kierę! Ajajajajaj! Oho! 
avatar
Yollo
27.09.2025
Zgłoś do moderacji
7
0
Odpowiedz
No to nasz alfonso Karol się nie popisał - podczas swojej wizyty u Pappy nie dał mu prezentu ze swojej branży, czyli panienki do towarzystwa... 
Zgłoś nielegalne treści