W środę Cadillac ogłosił nazwisko swojego kierowcy rozwojowego, którego zadaniem będzie m.in. praca w symulatorze. Wybór padł na Pietro Fittipaldiego, który przez kilka lat był rezerwowym w Haasie, a nawet zaliczył występy w wyścigach Formuły 1 pod koniec sezonu 2020, gdy kontuzjowany był Romain Grosjean.
Brazylijczyk jest wnukiem dwukrotnego mistrza świata Emersona Fittipaldiego, ale nigdy nie nawiązał do osiągnięć dziadka w F1. Swoich sił z różnym skutkiem próbował również w wyścigach długodystansowych, a ostatnio także w amerykańskiej serii IndyCar.
ZOBACZ WIDEO: "Nie dam sobie tego wmówić". Stanowcza reakcja Zmarzlika
Fittipaldi ujawnił w mediach społecznościowych, że tak naprawdę od kilku miesięcy pracuje już w symulatorze Cadillaka, czego wcześniej nie podawano do publicznej wiadomości. Postawienie na 29-latka mimo wszystko wydaje się być dość zaskakujące. Kierowca z Brazylii ma niewielkie doświadczenie za kierownicą F1, bo jego przygoda z Haasem głównie ograniczała się do udziału w testach i piątkowych treningach.
Graeme Lowdon, będący na czele projektu Cadillaka w F1, niedawno w rozmowie z mediami wspominał o chęci zatrudnienia bardzo doświadczonego kierowcy w roli rezerwowego. Niewykluczone zatem, że Amerykanie ruszą jeszcze na rynek po kolejnego testera.
W sezonie 2026 etatowymi kierowcami Cadillaka będą Sergio Perez oraz Valtteri Bottas. Meksykanin i Fin mają olbrzymie doświadczenie w F1, a równocześnie będą mogli liczyć na pomoc szeregu innych zawodników. Amerykanie w roli testera zatrudnili też Coltona Hertę, który na co dzień rywalizuje w IndyCar.