Lewis Hamilton został ukarany pięciosekundową karą przez sędziów za nieprzestrzeganie limitów toru w końcowych etapach GP Singapuru. Problemy z hamulcami, które pojawiły się na ostatnich czterech okrążeniach, sprawiły, że kierowca Ferrari ratował się, aby w ogóle dojechać do mety. Miało to ogromny wpływ na jego tempo.
Jazda 40-latka wywołała frustrację u Fernando Alonso. - Nie mogę w to uwierzyć - powtarzał przez radio kierowca Astona Martina po przekroczeniu linii mety. Hiszpanowi zabrakło czasu, aby wyprzedzić rywala z Ferrari, ale decyzja sędziów sprawiła, że wyniki GP Singapuru uległy zmianie. Hamilton spadł na ósme miejsce, a Alonso awansował na siódme.
ZOBACZ WIDEO: "Nie dam sobie tego wmówić". Stanowcza reakcja Zmarzlika
Alonso jeszcze przez radio zwracał uwagę, że jazda z niesprawnymi hamulcami stanowi zagrożenie dla innych kierowców F1. W rozmowie z hiszpańską edycją DAZN przyznał później, że sytuacja była frustrująca. Równocześnie 44-latek liczył na to, że sędziowie dokładnie przyjrzą się sprawie. - Mam nadzieję, że tolerancja dla takich zachowań będzie mniejsza - dodał.
Sędziowie uznali, że Hamilton rzeczywiście naruszył przepisy, co poskutkowało karą, która zepchnęła go na ósme miejsce. W swoim oświadczeniu stewardzi FIA podkreślili, że Hamilton przyznał się do opuszczenia toru w kilku miejscach, próbując zarządzać problemami z hamulcami.
Należy też zaznaczyć, że gdyby nie taka postawa Hamiltona, który miejscami ścinał zakręty, to Brytyjczyk zostałby wyprzedzony przez Alonso w sportowej rywalizacji, więc decyzja sędziów wydaje się tym bardziej uzasadniona.
Kara dla Lewisa Hamiltona zwiększa jego stratę do zespołowego kolegi w klasyfikacji kierowców F1. Charles Leclerc ma aż 48 punktów przewagi nad Brytyjczykiem. Równocześnie pogarsza się sytuacja Ferrari wśród konstruktorów. Po karze dla Hamiltona strata włoskiej stajni do drugiego w "generalce" Mercedesa wynosi 25 "oczek", a przewaga nad czwartym Red Bull Racing zmalała do 8 punktów.
GP Singapuru wygrał George Russell, a za nim finiszowali Max Verstappen i Lando Norris.