Sędziowie bezlitośni. Wyniki GP Singapuru uległy zmianie

Materiały prasowe / TOM WHITE / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / TOM WHITE / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Sędziowie nie potrzebowali wiele czasu, aby zadecydować ws. zachowania Lewisa Hamiltona w GP Singapuru. Kierowca Ferrari otrzymał karę za przekraczanie limitów toru, co wpłynęło na zmianę wyników niedzielnego wyścigu F1.

W tym artykule dowiesz się o:

Lewis Hamilton został ukarany pięciosekundową karą przez sędziów za nieprzestrzeganie limitów toru w końcowych etapach GP Singapuru. Problemy z hamulcami, które pojawiły się na ostatnich czterech okrążeniach, sprawiły, że kierowca Ferrari ratował się, aby w ogóle dojechać do mety. Miało to ogromny wpływ na jego tempo.

Jazda 40-latka wywołała frustrację u Fernando Alonso. - Nie mogę w to uwierzyć - powtarzał przez radio kierowca Astona Martina po przekroczeniu linii mety. Hiszpanowi zabrakło czasu, aby wyprzedzić rywala z Ferrari, ale decyzja sędziów sprawiła, że wyniki GP Singapuru uległy zmianie. Hamilton spadł na ósme miejsce, a Alonso awansował na siódme.

ZOBACZ WIDEO: "Nie dam sobie tego wmówić". Stanowcza reakcja Zmarzlika

Alonso jeszcze przez radio zwracał uwagę, że jazda z niesprawnymi hamulcami stanowi zagrożenie dla innych kierowców F1. W rozmowie z hiszpańską edycją DAZN przyznał później, że sytuacja była frustrująca. Równocześnie 44-latek liczył na to, że sędziowie dokładnie przyjrzą się sprawie. - Mam nadzieję, że tolerancja dla takich zachowań będzie mniejsza - dodał.

Sędziowie uznali, że Hamilton rzeczywiście naruszył przepisy, co poskutkowało karą, która zepchnęła go na ósme miejsce. W swoim oświadczeniu stewardzi FIA podkreślili, że Hamilton przyznał się do opuszczenia toru w kilku miejscach, próbując zarządzać problemami z hamulcami.

Należy też zaznaczyć, że gdyby nie taka postawa Hamiltona, który miejscami ścinał zakręty, to Brytyjczyk zostałby wyprzedzony przez Alonso w sportowej rywalizacji, więc decyzja sędziów wydaje się tym bardziej uzasadniona.

Kara dla Lewisa Hamiltona zwiększa jego stratę do zespołowego kolegi w klasyfikacji kierowców F1. Charles Leclerc ma aż 48 punktów przewagi nad Brytyjczykiem. Równocześnie pogarsza się sytuacja Ferrari wśród konstruktorów. Po karze dla Hamiltona strata włoskiej stajni do drugiego w "generalce" Mercedesa wynosi 25 "oczek", a przewaga nad czwartym Red Bull Racing zmalała do 8 punktów.

GP Singapuru wygrał George Russell, a za nim finiszowali Max Verstappen i Lando Norris.

Komentarze (4)
avatar
Don Larousse
7.10.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Pogrążył się w Ferrari jeszcze bardziej niż w ostatnich latach Mercedesie. 
avatar
Electric Hampel
6.10.2025
Zgłoś do moderacji
15
1
Odpowiedz
Wiadomo że oszust zawsze pozostanie oszustem. Karma wraca :) 
avatar
Accept
5.10.2025
Zgłoś do moderacji
19
4
Odpowiedz
Bezlitosne to jest życie dla matki łopaty, że musi żyć pod jednym dachem z takim kiepem :) 
Zgłoś nielegalne treści