George Russell wygrał ostatnie GP Singapuru, a zgodnie z obowiązującymi zasadami w Formule 1 - na podium towarzyszył mu przedstawiciel wskazany przez ekipę Mercedesa. Wybór padł na Tengku Muhammada Taufika. To prezes i dyrektor generalny Petronasa. Malezyjski gigant paliwowy od lat jest sponsorem tytularnym Mercedesa w F1, a Taufik był obecny na wyścigu na Marina Bay ze względu na jego niewielką odległość od Malezji.
Po wyścigu w Singapurze na Taufika wylała się lawina krytyki. 49-latek dał się ponieść emocjom i włączył się w celebrację na podium, polewając innych kierowców szampanem i świetnie się przy tym bawiąc. Szef malezyjskiego giganta nie spożywał alkoholu, ale samo jego zachowanie mogło urazić społeczność muzułmańską. Dlatego Taufik wystosował oficjalne przeprosiny.
ZOBACZ WIDEO: Regulamin zabrał Kurtzowi złoto? Australijczyk jasno o sensie rozgrywania kwalifikacji
"Niedawne zwycięstwo w GP Singapuru było długo oczekiwanym osiągnięciem w ramach naszej długoletniej współpracy strategicznej z zespołem Mercedesa w tym sezonie. Poczułem się zaszczycony, gdy zostałem zaproszony do odebrania w imieniu zespołu pucharu dla zwycięskiego konstruktora" - napisał Taufik w oświadczeniu.
"Przyznaję jednak, że mój spontaniczny entuzjazm związany ze świętowaniem tej chwili zwycięstwa mógł być nie na miejscu. Mogę kategorycznie stwierdzić, że nie spożywałem alkoholu, to jednak jako muzułmanin powinienem być bardziej świadomy wrażliwości związanej z udziałem w takich uroczystościach. W związku z tym pragnę przeprosić za wszelką niezamierzoną urazę i wziąć pełną odpowiedzialność za swoje czyny" - dodał szef Petronasa.
Petronas współpracuje z Mercedesem jako partner tytularny i techniczny od 2010 roku. Będzie ono kontynuowane również w sezonie 2026, gdy F1 wejdzie w nową erę przepisów technicznych. Będą one wyzwaniem dla wszystkich firm paliwowych zaangażowanych w królową motorsportu, gdyż zespoły będą musiały korzystać ze zrównoważonych paliw syntetycznych, które nie emitują CO2.