Lewis Hamilton jest jednym z najbardziej utytułowanych kierowców w historii Formuły 1. Zdobył siedem tytułów mistrza świata, a największe sukcesy odnosił w barwach Mercedesa. Do niemieckiej ekipy trafił w roku 2013, a już w kolejnym sezonie sięgnął po mistrzostwo świata. Duet Hamilton-Mercedes na lata zdominował F1, tworząc niemal perfekcyjny związek. Przyniósł on Brytyjczykowi sześć z siedmiu tytułów (2014-2015, 2017-2020).
Po transferze do Ferrari brytyjski kierowca odkrył, że wiele procesów w fabryce w Maranello przebiega inaczej niż miało to miejsce w zakładach Mercedesa w Brackley. Dlatego postanowił działać. 40-latek już kilka tygodni temu mówił, że wysłał kilka raportów na ten temat do kluczowych osób we włoskiej firmie. Na tym się nie skończyło.
ZOBACZ WIDEO: Regulamin zabrał Kurtzowi złoto? Australijczyk jasno o sensie rozgrywania kwalifikacji
Jak ujawnił dziennik "Corriere della Sera", Hamilton "nadal nalega na wprowadzenie zmian w metodologii i procedurach Ferrari". Brytyjczyk uważa, że "coś nie działa" w relacji fabryka-tor. Dane z analiz inżynierów i symulatora nie odpowiadają temu, co później dzieje się na torze. Prowadzi to do problemów z bolidem F1.
Przykładem może być tegoroczne zawieszenie z modelu SF-25. Zostało ono całkowicie przeprojektowane, aby uwolnić potencjał tkwiący w samochodzie. Tymczasem Ferrari zrobiło krok w tył. O ile w ubiegłym sezonie walczyło o zwycięstwa w wyścigach i liczyło się w walce o tytuł mistrzowski w klasyfikacji konstruktorów, o tyle w obecnej kampanii ani razu nie stanęło na najwyższym stopniu podium.
"Wygląda na to, że Lewis ponownie złożył raport, wysyłając kolejne analizy do kierownictwa Ferrari" - napisał włoski dziennik.
Lewis Hamilton obecnie zajmuje szóste miejsce w klasyfikacji kierowców F1. Ma na swoim koncie 125 punktów. Brytyjczyk z kretesem przegrywa wewnętrzną rywalizację w Ferrari. Charles Leclerc zgromadził dotąd 173 "oczka" i to on jest liderem zespołu.
Brytyjczyk związał się z Ferrari dwuletnią umową (2025-2026) z opcją rozszerzenia współpracy o jeszcze jeden rok (2027). Jego ambicją jest przywrócenie tytułu mistrzowskiego do Maranello, bo Włosi po raz ostatni świętowali sukces w F1 w roku 2007 za sprawą Kimiego Raikkonena. Równocześnie ósmy czempionat byłby wyjątkowy dla Lewisa Hamiltona, bo pozwoliłby mu prześcignąć w klasyfikacji wszech czasów Michaela Schumachera.