Wydał fortunę na pierścionek zaręczynowy. "Przepiękny diament"

Materiały prasowe / Ferrari / Instagram / Na zdjęciu: Charles Leclerc, w kółku pierścionek zaręczynowy
Materiały prasowe / Ferrari / Instagram / Na zdjęciu: Charles Leclerc, w kółku pierścionek zaręczynowy

Charles Leclerc w mediach społecznościowych pochwalił się zaręczynami z Alexandrą Saint Mleux. Kierowca Ferrari wykosztował się na zakup pierścionka przy tej wyjątkowej okazji. Jego wartość oszacowano na 455 tys. euro (prawie 2 mln zł).

Charles Leclerc i jego dziewczyna Alexandra Saint Mleux ogłosili w ostatnią niedzielę, że planują ślub. Na udostępnionych przez parę zdjęciach widać pierścionek, którym kierowca Ferrari oświadczył się swojej ukochanej. Leclerc i Saint Mleux tworzą parę od niemal trzech lat.

Brytyjski dziennik "Daily Mail" poprosił ekspertkę o oszacowanie ceny pierścionka. Laura Taylor, jubilerka specjalizująca się w pierścionkach zaręczynowych w Lorel Diamonds, twierdzi, że pierścionek Saint Mleux jest wart co najmniej 455 tys. dolarów, czyli niemal 2 mln zł.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica nie kryje się z wiarą w Boga. "Kiedyś mocno chroniłem temat religii"

- Pierścionek zaręczynowy Alexandry ma przepiękny diament o szlifie owalnym, osadzony na platynowej obrączce z micro pave. Diament wygląda na kamień o masie ok. 5 do 6 karatów, o naprawdę jasnym wyglądzie, co sugeruje wyjątkową jakość" - powiedziała Taylor w rozmowie z "Daily Mail".

- Jeśli diament jest naturalny i o wyjątkowej jakości, oszacowałabym wartość pierścionka na powyżej 455 tys. euro - dodała.

Leclerc bez trudu może pozwolić sobie na taki wydatek, ponieważ jego majątek szacuje się na ponad 100 mln euro. 28-latek jest jednym z najlepiej opłacanych kierowców w padoku Formuły 1. Jego obecna umowa z Ferrari ma być warta co najmniej 25-30 mln euro rocznie. Kontrakt z włoskim zespołem obowiązuje co najmniej do końca 2029 roku, dlatego też Monakijczyk nie musi obawiać się o przyszłość.

Saint Mleux to influencerka z 3 mln obserwujących na Instagramie. Zajmuje się sztuką i modą. Od pewnego czasu jest rozpoznawalną postacią w padoku F1, gdzie dopinguje swojego partnera niemal na każdym Grand Prix. Zazwyczaj towarzyszy jej Leo. To radosny jamnik, którego Leclerc nabył w ostatnich miesiącach.

Komentarze (2)
avatar
Krzysztof Żukowski
6.11.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Naprawdę kupił pieścionek z nieoszlifowanym diamentem? A może to jednak brylant, tylko autor artykułu nie odróżnia brylantu od diamentu? 
avatar
WojSz
4.11.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niezły gest. Pierścionek wart tyle co jedno Ferrari prosto z salonu ;-) 
Zgłoś nielegalne treści