Kolejne miejsce w F1 zajęte? Kluczowe pieniądze sponsorów

Getty Images / Kym Illman / Na zdjęciu: Franco Colapinto
Getty Images / Kym Illman / Na zdjęciu: Franco Colapinto

Wszystko wskazuje na to, że rozstrzygnęła się kwestia kolejnego miejsca w F1. Jeszcze w ten weekend Alpine powinno poinformować o przedłużeniu współpracy z Franco Colapinto. Decydujące były pieniądze argentyńskich sponsorów.

W tym artykule dowiesz się o:

Według kilku źródeł Franco Colapinto zabezpieczył swoją przyszłość w Formule 1, finalizując nową umowę z Alpine na sezon 2026. Z doniesień m.in. "Auto Motor und Sport" wynika, że ogłoszenie opóźnił incydent z GP USA w Austin, w którym argentyński kierowca zignorował polecenia zespołu z Enstone. Rozwścieczyło to Flavio Briatore, bo dyrektor wykonawczy Alpine uznał to za akt niesubordynacji.

Kierownictwo Alpine chciało, aby Colapinto nie wyprzedzał zespołowego kolegi, ale ten zignorował to polecenie. "Auto Motor und Sport" dowiedział się, że 22-latek musiał przeprosić Pierre'a Gasly'ego za swoje zachowanie, a następnie cały zespół. Wcześniej ekipa najpierw opublikowała, a później usunęła oświadczenie potępiające zachowanie młodego kierowcy.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica wspomina potworny wypadek. "Nie jestem już tym samym człowiekiem"

Mimo kontrowersji, jak podaje "AMuS", Argentyńczyk ma pozostać w składzie stajni z Enstone. Kluczowe w tym aspekcie jest wsparcie sponsorów Colapinto, przede wszystkim firmy Mercado Global oraz spółek powiązanych z meksykańskim miliarderem Carlosem Slmem, który działa również w Ameryce Południowej.

- Ostatnio znacząco się poprawił i od czterech wyścigów jeździ na poziomie Gasly’ego - powiedział Briatore o postawie Colapinto, dając do zrozumienia, że postępy 22-latka przełożyły się na szansę na kolejny sezon.

"Auto Motor und Sport" zauważa też, że Flavio Briatore ma ograniczone opcje w wewnętrznej puli kierowców Alpine, która obecnie składa się wyłącznie z debiutantów. Na początku roku francuski zespół stawiał na Jacka Doohana, ale ten również nie punktował. Z kolei łączony z Enstone Valtteri Bottas wybrał ofertę Cadillaka. "Nie warto też czekać na doświadczonego kierowcę" - spuentował niemiecki serwis, wskazując na brak ciekawych opcji na rynku.

Argentyński dziennikarz Jorge Peiro również poinformował, że umowa Franco Colapinto została dopięta. Ujawnił on, że ze względów marketingowych najbardziej prawdopodobne jest ogłoszenie tej decyzji podczas najbliższego GP Sao Paulo.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści