Wstrząs w ekipie miliardera. Kilka osób zwolnionych z pracy

Materiały prasowe / Aston Martin / Na zdjęciu: Lawrence Stroll (z lewej) i Gordon Ramsay
Materiały prasowe / Aston Martin / Na zdjęciu: Lawrence Stroll (z lewej) i Gordon Ramsay

Aston Martin chce zdominować F1 w niedalekiej przyszłości. W tym celu zespół należący do miliardera Lawrence'a Strolla zatrudnił Adriana Neweya. Genialny inżynier rządy w Silverstone rozpoczął od zwolnienia szeregu pracowników.

Lawrence Stroll konsekwentnie inwestuje w Astona Martina, aby podbić Formułę 1. Kanadyjski miliarder w ostatnich miesiącach zakończył inwestycję w nową fabrykę w Silverstone, której budowa pochłonęła ok. 250 mln dolarów. Biznesmen przekonał też do swojego projektu Hondę, która przygotuje dla brytyjskiej ekipy nowy silnik w 2026 roku. Równocześnie Stroll zaczął ściągać do Astona Martina uznanych inżynierów.

Największym sukcesem 66-latka, którego majątek wart jest ok. 4 mld dolarów, jest ściągnięcie Adriana Neweya. Brytyjczyk uważany jest za najlepszego inżyniera w historii F1. To on uczynił z Red Bull Racing wiodącą siłę w królowej motorsportu i zbudował w ostatnich latach osiem mistrzowskich bolidów.

ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica nie kryje się z wiarą w Boga. "Kiedyś mocno chroniłem temat religii"

Z ustaleń BBC wynika, że Newey rządy w dziale technicznym Astona Martina zaczął twardą ręką. Brytyjczyk poświęcił pierwsze miesiące 2025 roku na analizę sytuacji, po czym wskazał najsłabsze punkty departamentu technicznego i wręczył wypowiedzenia siedmiu osobom. Wśród zwolnionych pracowników są m.in. projektant Akio Haga i dyrektor ds. aerodynamiki Eric Blandin.

- Nie komentujemy spraw wewnętrznych i nie mamy nic do ogłoszenia. Przeprowadzamy jednak restrukturyzację techniczną przed sezonem 2026, której skutki zostaną ogłoszone w najbliższej przyszłości - przekazał rzecznik prasowy Astona Martina redakcji BBC.

Niewykluczone, że na zwolnieniu siedmiu osób się nie skończy. Równocześnie część personelu może otrzymać propozycję w innych działach Astona Martina, ale nie będzie już pracować przy F1. Jak zauważyło BBC, w firmie funkcjonuje specjalna spółka technologiczna, do której przeniesiono już w 2023 roku Andrew Greena, który przez lata był dyrektorem technicznym Astona Martina.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści