Toto Wolff to nie tylko sprawny menedżer motorsportowy, ale też przede wszystkim świetny finansista. Austriak, którego matka urodziła się w Częstochowie i uciekła z Polski ze względu na represje w okresie PRL, dorobił się fortuny na inwestycjach w obiecujące spółki jeszcze przed dotarciem do Formuły 1. "Forbes" szacuje jego majątek na kwotę 1,8 mld dolarów (ponad 6,5 mld zł). Dla porównania, jest to wynik porównywalny do Zygmunta Solorza, którego majątek szacuje się od 7 do 9 mld zł.
Wkrótce majątek Wolffa powiększy się, bo planuje on sprzedaż części udziałów w Mercedesie, o czym informowaliśmy już wcześniej. Teraz wyszły na jaw szczegóły transakcji. "Financial Times" ustalił, że Austriak ma otrzymać 260 mln dolarów za 5 proc. akcji zespołu z Brackley. To oznacza, że po sfinalizowaniu umowy nadal posiadać będzie 28 proc. udziałów w wyścigowej stajni.
ZOBACZ WIDEO: Robert Kubica nie kryje się z wiarą w Boga. "Kiedyś mocno chroniłem temat religii"
"FT" wskazuje, że nabywcą akcji w Mercedesie będzie George Kurtz. To dyrektor generalny i współwłaściciel CrowdStrike, firmy z branży cyberbezpieczeństwa. Wolff i Kurtz poznali się przy okazji pracy w padoku F1, bo przedsiębiorstwo Amerykanina zostało sponsorem Mercedesa.
Przygotowując się do transakcji, Mercedes został wyceniony na 6 mld dolarów. Czyni to ekipę z Brackley najcenniejszą w stawce. Eksperci szacują, że nieco mniej wartościowe są Ferrari i McLaren z wyceną na poziomie ok. 4,7-5 mld dolarów.
Wolff zarządza Mercedesem od 2014 roku. Poprowadził zespół do siedmiu tytułów w klasyfikacji kierowców (2014-2020) oraz ośmiu w klasyfikacji konstruktorów F1 (2014-2021). Chociaż Niemcy przestali dominować w stawce i nie wygrywają już seryjnie wyścigów, to mogą pochwalić się imponującą liczbą sponsorów. W 2024 roku zespół zanotował wzrost przychodów do 858 mln dolarów, co przełożyło się na 161 mln dolarów czystego zysku.
Obecnie Mercedes ma trzech udziałów. Po 33 proc. akcji należy do spółki-matki z Niemiec, Toto Wolffa i grupy chemicznej Ineos, która należy do miliardera Jima Ratcliffe'a. Z ustaleń włoskiego "Motorsportu" wynika, że każdy z akcjonariuszy może spieniężyć swoje udziały wyłącznie za zgodą centrali firmy w Stuttgarcie.
Kurtz uznawany jest za idealnego kandydata na kolejnego akcjonariusza Mercedesa nie tylko ze względu na to, że jest sponsorem stajni z Brackley. Amerykański biznesmen ma wyczucie wyścigowe. Startował w przeszłości w 24h Le Mans, a w 2023 roku wygrał w nim klasę LMP2 Pro/AM w barwach załogi Algarve Pro Racing, dzieląc samochód z Colinem Braunem i Jamesem Allenem.