Szef McLarena: W Malezji będziemy jeszcze bardziej konkurencyjni

Martin Whitmarsh ostrzegł swoich rywali, że podczas najbliższej Grand Prix Malezji bolidy jego zespołu będą jeszcze bardziej konkurencyjne. Czy McLarena rzeczywiście stać na dominację na torze Sepang?

Robert Chruściński
Robert Chruściński

Mimo że tor w Melbourne nie odpowiada w pełni tegorocznym bolidom McLarena, to Jenson Button i Lewis Hamilton zdołali zdominować kwalifikacje przed wyścigiem o Grand Prix Australii. - Jeśli przyjrzymy się testom w Barcelonie, to radziliśmy sobie tam dobrze z szybkimi zakrętami. W tych partiach byliśmy najlepsi, a Red Bull z kolei dominował w wolnych obszarach. W związku z tym przybycie na taki tor jak w Australii, pomogło nam uświadomić sobie fakt, że byliśmy naprawdę szybcy w porównaniu do naszych głównych rywali - przyznał Martin Whitmarsh.

Brytyjczyk twierdzi, że jego zawodnicy powinni być jeszcze szybsi na torze Sepang. - Według mnie na Sepang będziemy jeszcze bardziej konkurencyjni. Ten tor pokonuje się na naprawdę sporych prędkościach, dlatego potrzeba samochodów z dużymi osiągami. W takim razie powinniśmy być w Malezji jeszcze szybsi. Z niecierpliwością oczekujemy najbliższego weekendu. Mamy spore szanse na dobry wynik, ale zobaczymy jak wszystko się ułoży - uważa szef McLarena.

Martin Whitmarsh jest przekonany, że po nieudanej inauguracji sezonu w Melbourne, znacznie lepszą formę zaprezentuje Mercedes. - Oni naprawdę są szybcy i sądziliśmy, że podczas wyścigu będą dla nas zagrożeniem. Przed wyścigiem to właśnie w nich upatrywaliśmy głównych rywali do wygranej. Zachwycili nas swoimi wynikami na prostych. Byliśmy przygotowani na ich ataki. Ostatecznie pomyliliśmy się. Wiadomo jednak, że w Malezji postarają się lepiej wykonać swoją pracę - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×