Jeszcze przed samym Grand Prix Monako Romain Grosjean był uważany za jednego z faworytów do zwycięstwa. Niestety, wyścig dla Francuza zakończył już na samym starcie. Najpierw kierowca Lotusa dotknął opon bolidu Fernando Alonso, a następnie miał kontakt z Michael Schumacherem i rozbił się o bandę. Dla Grosjeana był to trzeci nie ukończony wyścig w sezonie 2012.
Jednak Eric Boullier przyznał, iż nie jest zły na swojego podopiecznego. - Wszyscy kierowcy wokół niego mają na swoim koncie miliony kilometrów testów oraz mnóstwo wyścigów. Dla niego jest to w zasadzie pierwszy sezon w F1 i ma prawo popełniać błędy. Na razie wykonuje dobrą robotę jako debiutant. On wszedł do F1 bez żadnych testów - oświadczył szef Lotusa.
Grosejan w Australii odpadł po kolizji z Pastorem Maldonado na pierwszym okrążeniu, a w Malezji wypadł z toru po przejechaniu kilku kółek.
Eric Boullier broni Grosjeana
Romain Grosjean po raz trzeci w tym sezonie nie ukończył wyścigu. Na torze Monako Francuz odpadł z rywalizacji jeszcze przed pierwszym zakrętem. Swojego podopiecznego usprawiedliwił Eric Boullier.
Źródło artykułu: