Mark Webber od kilku lat wiąże się z Red Bull Racing rocznymi umowami, w związku z czym po kilku miesiącach sezonu pojawiają się spekulacje, czy znów przedłuży kontrakt, czy jednak odejdzie do innej ekipy.
Niedawno pojawiły się nawet doniesienia, że Australijczyk wyląduje w Ferrari, gdzie zastąpi Felipe Massę. Webber zaprzeczył. - Ferrari będzie potrzebowało ośmiu samochodów, żeby zaspokoić wszystkich, którzy mają zastąpić Massę - ironizował.
Dużo do powiedzenia w Red Bull ma Helmut Marko, prawa ręka Dietricha Mateschitza, i jego słowa należy traktować poważnie. - Pokazał nam, że ma niezbędną motywację i chce się rozwijać. Wiemy, czego się po nim spodziewać, a on wie czego może spodziewać się od nas - powiedział zapytany o Webbera, co można odczytywać jako pochwałę Australijczyka.