Po sezonie 2012 kończy się długoterminowy kontrakt Lewisa Hamiltona z McLarenem. Przewiduje się, iż kierowca podpisze nową umowę, która warta jest 150 milionów dolarów. Jednak w Kanadzie Ron Dennis przyznał, iż rozmowy nie przebiegają zgodnie z planem. Od razu pojawiły się plotki, że Hamilton może trafić do Red Bulla.
- To że Hamilton rozważa różne opcje jest logiczne. Jednak musi to pasować do struktury zespołu. To, że jest się najszybszym kierowcą świata nie ma znaczenia, jeżeli nie będziesz pasował do ekipy - skomentował Helmut Marko. Doradca zespołu dodał również, ze ekipa z Milton Keynes nie potrzebuje kierowcy, który uważa się za oczywistego "numer 1".
Hamilton łączony jest również z Mercedesem. - To nie jest żadna tajemnica, że Lewis należy do naszej rodziny - powiedział Norbert Haug.
- Jest znacznie więcej spekulacji na zewnątrz niż wewnątrz zespołu. Lubimy pracować z Lewisem w jednym zespole i odwrotnie. Mamy nadzieję, że będzie to kontynuowane - oświadczył szef McLarena, Martin Whitmarsh.
Red Bull nie chce Lewisa Hamiltona
Helmut Marko wykluczył ewentualne przejście Lewisa Hamiltona do Red Bull Racing na sezon 2013. Obecnie dalsza kariera Brytyjczyka w McLarenie stoi pod znakiem zapytania.