Analizując tabelę wszech czasów, pod względem osiągniętych zwycięstw i miejsc na podiach, Australijczyk wyprzedza już takich mistrzów świata jak Keke Rosberg czy John Surtees. - Natura ludzka jest już tak skonstruowana, że zawsze pragnie więcej. Nigdy nie myślisz że masz na koncie więcej zwycięstw niż niektórzy mistrzowie świata, ale takie są fakty. Czy możesz wygrać jeden wyścig i zostać mistrzem? Cóż, pewnie teoretycznie tak, ale ja zwyciężyłem w dziewięciu wyścigach i chcę to powtarzać. Zobaczymy jak potoczą się sprawy naprawdę znaczących rzeczy, takich jak tytuły - powiedział Webber w rozmowie z Autosportem.
- Koniec końców, jestem bardzo dumny z tego, co osiągnęliśmy. Zawsze chcesz więcej, to przecież normalny, ludzki odruch. Kiedy wylatywałem z Australii, nie miałem zagwarantowanej ciepłej posadki w Formule 1, tak więc myślę, że mam to, na co sobie zasłużyłem. Mieliśmy kilka wzlotów i upadków, ale kwestia poprawy statystyk leży w moich rękach. Będę musiał bardzo ciężko pracować, ale w ostatecznym rozrachunku liczby nie kłamią. Ścigam się w barwach zespołu klasy światowej i mamy ogromną szansę na poprawę wielu statystyk, więc czemu nie chciałbym tego zrobić? - dodał.