- W tym roku walka jest bardzo zaostrzona i kilka dziesiętnych sekundy wydaje się być ogromną różnicą. Mieliśmy kilka dobrych wyścigów, ale więcej było tych gorszych, jak na przykład Węgry, gdzie walczyliśmy z balansem samochodu. Pracując nad bolidem starasz się znaleźć właściwy balans na wejściu w zakręt, jego wierzchołku i wyjściu, a także rozszyfrować zachowanie ogumienia. Czasem udaje się nam z jedną z nich, ale później musimy walczyć z drugą. Optymalizacja samochodu jest więc mocno utrudniona - powiedział szef stajni z Brackley w rozmowie z dziennikarzami.
- Mamy pewne pomysły, teorie i poglądy na to, co należałoby zrobić z samochodem, a niektóre z nich będą testowane już w tym roku, aby w przyszłym sezonie przygotować jak najlepszy bolid. Pytanie brzmi jednak, co zrobić z balansem pod względem spójnych osiągów ogumienia, a my sobie z tym nie radzimy. Te wszystkie wyzwania i aspekty samochodu są jednak czymś, z czym po prostu musimy się zmierzyć – dodał Brytyjczyk.
Pytany o to, czy zgodnie z ostatnimi plotkami jego zespół może startować w przyszłym roku pod nazwą AMG F1, Brawn nie był w stanie wypowiedzieć się w tej sprawie, jednak zaznaczył, że Mercedes jest w pełni zaangażowany w projekt zespołu Formuły 1.