- Przed 2014 rokiem musimy obrać zupełnie inny kierunek rozwoju. Toro Rosso jest ciągle niewielkim zespołem, więc musimy postawić na kompromis pomiędzy przyszłym a następującym po nim sezonie. Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, kiedy chcemy postawić krok naprzód. W przyszłym sezonie liczymy na postęp, ale w 2014 roku nie możemy pozwalać sobie na kompromisy. Wtedy otwierają się przed nami duże szanse, tak jak w 2009 roku, gdy po raz ostatni doszło do dużych zmian, więc będziemy musieli bardzo ostrożnie balansować naszymi siłami.
Choć prace nad przyszłoroczną konstrukcją stajni z Faenzy są już w toku, Key liczy, że jego praca zdoła wpłynąć na poprawę jej konkurencyjności. - To dopiero moje pierwsze dni i muszę się wszystkiemu dłużej przyjrzeć. Podobny etap przechodziłem w pozostałych zespołach, dla których pracowałem. Sądzę, że wciąż jest kilka obszarów do poprawienia. Jest parę rzeczy, które możemy poprawić w przyszłym lub nawet tym roku; mam tu na myśli stronę mechaniczną i balans samochodu. Aerodynamika wymaga trochę więcej pracy, ale nie jesteśmy daleko od celu.