Lewis Hamilton miał spore problemy na początku wyścigu o Grand Prix Indii. - Nadal nie potrafię zrozumieć tego, dlaczego tak słabo wystartowałem. Straciłem dystans i momentalnie zostałem wyprzedzony przez chłopaków z tyłu. W trakcie pierwszego okrążenia byłem skupiony na tym, aby nie doszło do kontaktu między mną, a Jensonem Buttonem. Potem zobaczyłem Fernando Alonso w prawym lusterku, który mnie doganiał. Myślę, że zostałbym wyprzedzony nawet po dobrym starcie - przyznał.
Brytyjczyk w trakcie wyścigu musiał zmierzyć się z problemami z kierownicą. - W trakcie pierwszego przejazdu miałem problemy z redukcją biegów. Musiałem zrzucać biegi prawą ręką zamiast lewą. Dlatego zespół postanowił, że wymienimy kierownicę na pit stopie. Nigdy wcześniej tego nie robiliśmy w trakcie wyścigu. Wcześniej zmienialiśmy kierownicę w czasie treningów w Barcelonie. Moi mechanicy zrobili to bardzo szybko, dlatego jestem z nich bardzo dumny.
Zdaniem Lewisa Hamiltona nie miał on wystarczająco szybkiego bolidu, aby pokonać Marka Webbera. - W końcówce wyścigu starałem się gonić Marka Webbera. Było jednak za późno, a on był zbyt szybki, abym mógł wyprzedzić swojego rywala. Nigdy się nie poddaję i walczę do samego końca, dlatego cały czas naciskałem. Mimo wszystko to był dobry wyścig. Fantastycznie jest walczyć przez cały czas - zakończył.
Źródło: autosport.com