Niemiec, a zarazem lider klasyfikacji mistrzostw świata, wyruszy do wyścigu o Grand Prix Abu Zabi z alei serwisowej. Red Bull i Renault przyznawali jednak, że byli całkowicie przekonani o zgodności wartości paliwa w baku samochodu, dzięki czemu sędziowie mogliby otrzymać do analizy potrzebną próbkę. Okazało się jednak, że zamiast litra, znajdowało się w nim jedynie 850 mililitrów benzyny, przez co FIA nie miała wyboru i musiała podjąć decyzję o zdyskwalifikowaniu kierowcy austriackiej stajni.
- To frustrujące i irytujące - powiedział Christian Horner, którego zespół z powodzeniem udowodnił, że samo zatrzymanie się Vettela na torze było spowodowane siłą wyższą. Problem pojawił się na okrążeniu zjazdowym. - Renault poprosiło, abyśmy natychmiast wyłączyli silnik z uwagi na problem związany z ogniwem paliwowym. Zrobiliśmy to. FIA zaakceptowała wystąpienie awarii technicznej, ale niestety przepisy nakazują, że z samochodu musi być pobrana litrowa próbka paliwa. W naszym przypadku było to tylko 850 mililitrów. Renault jest przekonane, że reszta paliwa znajduje się w zbiorniku i zdecydowaliśmy się przenieść samochód z parku zamkniętego do naszego garażu, w celu przeprowadzenia dalszego dochodzenia.
Ruch ten sprawia, że Vettel będzie musiał rozpocząć wyścig z alei serwisowej, co może okazać się dla niego dość sporym ciosem - zwłaszcza biorąc pod uwagę, że jego główny rywal w wyścigu po tytuł, Fernando Alonso, wyruszy do rywalizacji z szóstego pola, a tor Yas Marina nie jest najłatwiejszym obiektem pod względem wyprzedzania. Horner wierzy jednak całkowicie w swego kierowcę. - Przed nami długi wyścig i szansa, więc jeśli będziemy w stanie atakować, jestem przekonany, że Sebastian pokaże wszystkim, dlaczego jest tak wielkim kierowcą.