Lewis Hamilton wygrał kwalifikacje w Brazylii

Lewis Hamilton z zespołu Vodafone McLaren Mercedes wywalczył pole position do wyścigu o GP Brazylii F1. Walczący o mistrzostwo Vettel i Alonso zakończyli czasówkę odpowiednio na 4. i 8. miejscu.

Nataniel Piórkowski
Nataniel Piórkowski

Po trzech, w pełni suchych treningach, sesja kwalifikacyjna rozpoczęła się przesychającym torze. Najwcześniej z alei serwisowej wyjechały bolidy trzech najwolniejszych stajni, liczących na wykorzystanie do maksimum nieprzewidywalnych warunków i ewentualnie otworzyć sobie szanse awansu do drugiej części czasówki. Na początku, powszechnym użyciu były opony przeznaczone do jazdy po suchym asfalcie, jednak jazda na nich obarczona była dużym ryzykiem zepsucia czasu okrążenia przez każdy, nawet najdrobniejszy poślizg.

Pierwsze rezultaty kierowców Marussia F1 Team i Caterham F1 Team  oscylowały w granicach około 1:32 sekund, a więc były blisko 20 sekund gorsze od czasów notowanych przez czołówkę w ostatnim treningu. Po wyjechaniu na tor bolidów ze środka stawki, różnice uległy dość dużej zmianie i po sześciu minutach tabeli przewodził Kamui Kobayashi z czasem 1:22,385 sek. Ścisla czołówka, pewna swego optymalnego tempa, zdecydowała się na tylko jeden dłuższy przejazd, połączony z wykręceniem pomiarowego kółka na wolniejszym twardszym ogumieniu.

Do kuriozalnej sytuacji doszło na około cztery minuty przed wywieszeniem flagi w szachownicę. Przejeżdżając ostatni zakręt Romain Grosjean nadział się na wolniejszy bolid Pedro de la Rosy, urywając przednie skrzydło swego Lotusa E20. Francuz nie zdołał poprawić już swojego rezultat i nie był w stanie awansować do Q2. Do drugiego bloku kwalifikacji po raz kolejny nie dostali się kierowcy HRT, Marussi i Caterhama. Ostatecznie najlepszym osiągnięciem Q1 mógł pochwalić się Lewis Hamilton, za którym uplasowali się Bruno Senna i Jenson Button.

Drugi blok kwalifikacji nie obfitował w ponadprzeciętne niespodzianki. Trudów rywalizacji nie zdołał przejść kończący swą karierę w F1 Michael Schumacher z Mercedes AMG - niemiecka ekipa po raz kolejny walczyć będzie w niedzielę co najwyżej o małe punkty, choć bacząc na formę Saubera nie powinna obawiać się utraty piątego miejsca w klasyfikacji generalnej mistrzostw. Grono pechowców uzupełnili także Paul di Resta, Bruno Senna, Daniel Ricciardo oraz Jean-Éric Vergne. Na granicy awansu znaleźli się za to kierowcy Ferrari, w tym rywalizujący o tytuł Fernando Alonso.

Finałowa część ostatnich kwalifikacji sezonu rozstrzygnęła układ sił przed ostateczną walką o mistrzostwo. Zgodnie z przewidywaniami, w lepszym położeniu znalazł się Vettel, który na starcie wyścigu ustawi się na czwartym polu. Czas Alonso i jego ósme miejsce potwierdziły tylko dość niemrawe tempo bolidu F2012 w sobotnie popołudnia - prawdziwy pojedynek rozegra się jednak dopiero w niedzielę, a ta wciąż okraszona jest nutką niepewności, szczególnie z uwagi na skomplikowaną sytuację meteorologiczną. Pole position pewnie zdobył żegnający się z McLarenem Lewis Hamilton, obok którego ustawi się drugi z kierowców teamu z Woking, Jenson Button.

Ustawienie na starcie do Grand Prix Brazylii Formuły 1 2012

Linia
1. 1. Lewis Hamilton (McLaren)
2. Jenson Button (McLaren)
2. 3. Mark Webber (Red Bull)
4. Sebastian Vettel (Red Bull)
3. 5. Felipe Massa (Ferrari)
6. Pastor Maldonado (Williams)
4. 7. Nico Hulkenberg (Force India)
8. Fernando Alonso (Ferrari)
5. 9. Kimi Raikkonen (Lotus)
10. Nico Rosberg (Mercedes)
6. 11. Paul di Resta (Force India)
12. Bruno Senna (Williams)
7. 13. Sergio Perez (Sauber)
14. Michael Schumacher (Mercedes)
8. 15. Kamui Kobayashi (Sauber)
16. Daniel Ricciardo (Toro Rosso)
9. 17. Jean-Eric Vergne (Toro Rosso)
18. Romain Grosjean (Lotus)
10. 19. Witalij Pietrow (Caterham)
20. Heikki Kovalainen (Caterham)
11. 21. Timo Glock (Marussia)
22. Charles Pic (Marussia)
12. 23. Narain Karthikeyan (HRT)
24. Pedro de la Rosa (HRT)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×