- Nie jestem zaskoczony z tej pozycji. Nie można było się spodziewać rewolucji w odstępie tygodnia. Kwalifikacje były dobre, a szansa na podium jest realna. To będzie mój cel, bo w normalnych warunkach nie mamy szans na zwycięstwo. Wiem również, że jeżeli mam mieć nadzieję na tytuł, to problemy muszą dopaść Vettela, ponieważ mało prawdopodobne jest, iż ukończy zawody na bardzo niskiej pozycji. Liczę na deszcz, ale mój bolid nie do końca jest ustawiony pod mokre warunki.
- To cud, że w ostatnim wyścigu sezonu liczę się w walce o mistrzostwo. W normalnych okolicznościach mistrza świata znalibyśmy po Monzy lub Singapurze. Jednak nadal jesteśmy w grze i nie zamierzamy się poddać - zapewnił Fernando Alonso.
Hiszpański kierowca jest przekonany, że tylko problemy Sebastiana Vettela w Brazylii sprawią, że zdobędzie mistrzostwo świata. Obecnie Fernando Alonso traci do Niemca 13 punktów.
