Martin Whitmarsh: Słucham mamy, nie krytyków

Szef McLarena przyznał, że nie razi go krytyka jego zespołu do czasu póki ma za sobą poparcie swojej...mamy Betty. Anglik wierzy w słuszny osąd swojego rodzica.

Rafał Lichowicz
Rafał Lichowicz

Zdaniem mediów Martin Whitmarsh musi zaciekle walczyć o swoją posadę w zespole z Woking po tym jak brytyjski team zaliczył falstart na początku nowego sezonu. Whitmarsha obarcza się winą przede wszystkim za radykalne zmiany w bolidzie.

Odpowiedzią na słowa krytyków był występ Jensona Buttona w Malezji, który bez problemów, jakie spotkały go w pit-lane, miałby szansę walczyć nawet o miejsce na podium.

- Moja mamy widziała wyrok na mnie już kilka razy w prasie, ale powoli się do tego przyzwyczaja. Tak długo jak radzę sobie z jej oceną, reszta jest dla mnie nieważna - stwierdził Whitmarsh.

McLarena po dwóch rundach Grand Prix jest dopiero siódmy w klasyfikacji konstruktorów.

Jesteś kibicem sportów motorowych? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

McLarena u progu sezonu jest w nie najlepszej formie McLarena u progu sezonu jest w nie najlepszej formie
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×