Na osobę Sebastiana Vettela spadła fala krytyki po tym, jak przed trzema tygodniami na torze Sepang w Malezji zignorował polecenie zespołu i wyprzedził prowadzącego w wyścigu Marka Webbera. Mistrz świata po zawodach przyznał się do błędu i przeprosił cały zespół.
- Myślę, że niewiele już można dodać do tego, co się wydarzyło - powiedział Vettel. - Przeprosiłem zespół, za to, że postawiłem się ponad nim, czego nie chciałem zrobić. Nie mam nic więcej do powiedzenia. Nie będę przepraszał za wygraną, bo przecież w tym celu ktoś mnie zatrudnił - oznajmił Niemiec.
Vettel przyznał również, że w cieniu całej afery wokół team orders, zespół Red Bulla spisał się wyśmienicie na torze w Malezji.
- Niestety ludzie nie zwrócili na to uwagi, a jako zespół wykonaliśmy przecież świetną robotę. Byliśmy zaskoczeni, że udało nam się ponownie wrócić na szczyt. Prowadziliśmy przez praktycznie cały wyścig. Ludzie zapomnieli o tym, a w ich głowach tkwi tylko obraz z końcówki wyścigu - dodał Vettel.
Jesteś kibicem sportów motorowych? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
a wiec jeszcze raz świ..a jesteś i tyle w temacie ale przyjdzie taki czas że jeszcze poczujesz to samo co czuł Webber i wtedy zobaczymy co będzies Czytaj całość