Martin Whitmarsh broni Sergio Pereza

Zespół McLarena nie wyraził zaniepokojenia postawą swoich kierowców podczas wyścigu w Bahrajnie. W trakcie zawodów doszło do twardej walki pomiędzy Jensonem Buttonem, a Sergio Perezem.

Sergio Perez zakończył wyścig w Bahrajnie na wysokim 6. miejscu. Meksykanin nie uzyskałby jednak swojego najlepszego wyniku w barwach McLarena, gdyby nie podjął walki ze swoim partnerem z zespołu Jensonem Buttonem.

Pomiędzy oboma kierowcami doszło do groźnie wyglądającego starcia, po którym mieli do siebie sporo pretensji. Zespół przyznał po wyścigu, że Perez poszedł o krok za daleko w swoim ataku.

- Rozmawiałem z Jensonem i jego postawa była bardzo dojrzała - powiedział szef zespołu, Martin Whitmarsh. - On zdaje sobie sprawę, że jego partner był bacznie przez nas obserwowany. Perez jest młody, był pod presją, musiał się czegoś nauczyć i coś udowodnić - dodał.

Jesteś kibicem sportów motorowych? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

- Sergio był po prostu facetem, który znalazł się pod ogromnym ciśnieniem i prawdopodobnie posunął się zbyt daleko w tym zrobił, ale to jest ludzkie. Skład, jakim dysponujemy jest łatwy w zarządzaniu, ponieważ to naprawdę świetni ludzie. Dzięki temu w zespole panuje dobry duch - stwierdził Whitmarsh.

Jenson Button ukończył zawody na 10. miejscu i wywalczył punkt do klasyfikacji indywidualnej. McLaren po czterech wyścigach zgromadził 23 punkty i jest szósty w klasyfikacji generalnej konstruktorów.

McLaren pozwala na rywalizację wewnątrz zespołu
McLaren pozwala na rywalizację wewnątrz zespołu
Komentarze (0)