- Teraz w siódmym sezonie mojej współpracy z Red Bullem, która jest jedną z dłuższych w historii, razem z Sebastianem tworzymy zespół i między nami jest mocne koleżeństwo - przyznał Australijczyk.
Na pytanie o kontrowersyjne wydarzenia z Malezji Mark Webber odpowiada wymijająco, chociaż wcześniej nie szczędził partnerowi z ekipy gorzkich słów. - Sebastian jest doświadczonym kierowcą, poza tym mamy wspólny cel - nasz zespół ma być dumny. W dalszym ciągu mamy do siebie szacunek i pozostajemy skoncentrowani, aby zadowolić ekipę.
Czy rzeczywiście w Red Bulla nastąpiło pojednanie, czy pijarowcy zespołu dobrze wykonują swoją pracę?