Witalij Pietrow: Bez pieniędzy nie pojadę w F1
Brak odpowiedniego zaplecza finansowego sprawia, że w Formule 1 nie możemy oglądać wielu utalentowanych kierowców. Zaliczają się do nich m.in. Witalij Pietrow czy Kamui Kobayashi.
Witalij Pietrow stracił miejsce w zespole Caterham po zakończeniu poprzedniego sezonu. Pozycję Rosjanina przejęli młodsi i mniej doświadczeni zawodnicy, za którymi stanęli bogaci sponsorzy. Pietrow wciąż marzy o powrocie do F1, jednak - jak przekonuje - będzie mu o to bardzo trudno.
- Kilka zespołów jest gotowych do współpracy, negocjacji. Ale, aby kontynuować te rozmowy potrzebuję odpowiedniego wsparcia (finansowego) - powiedział Pietrow w wywiadzie dla rosyjskiego dziennika Championat.
W podobnej sytuacji znajduje się Japończyk, Kamui Kobayashi. Były kierowca Saubera stracił miejsce w Formule 1 zaledwie pięć wyścigów po tym jak stanął po raz pierwszy w karierze na podium.
- W tej chwili jest wiele zespołów, które bardziej niż umiejętności cenią sobie w zawodnikach ich możliwości finansowe. Mam nadzieję, że ten trend się zmieni, ponieważ moim celem jest powrót do Formuły, 1 na który ciężko pracuję - stwierdził Kobayashi.
Jesteś kibicem sportów motorowych? Mamy dla Ciebie nowy fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
-
waldzior Zgłoś komentarz
No to Miszczunio masz szanse w Red Bullu ...... myć kaski chłopakom :) -
dandon21 Zgłoś komentarz
Jakby miał umiejętności, to by go chciały topowe teamy i tyle w temacie :) -
Cracow Zgłoś komentarz
No Pietrov to jest akurat gość który w F1 był tylko dzięki kasie, bo na pewno nie dzięki umiejętnościom. -
_Adin_ Zgłoś komentarz
Kobayashi rzeczywiście jest utalentowany, ale Pietrow to jedna z największych miernot w historii! -
Pasażer Zgłoś komentarz
Utalentowany Pietrow. Dobre!