- To typowe fantazje dziennikarskie w okresie, gdy w mediach pojawia się wiele plotek - powiedział Renato Bisignani, odpowiedzialny w Ferrari za komunikację z mediami.
O rzekomym zainteresowaniu włoskiej stajni kierowcą Lotusa poinformował dziennik Bild. Zdaniem niemieckich dziennikarzy Ferrari przygotowało nawet ofertę dla Kimiego Raikkonena.
- Te informacje nie mają najmniejszego oparcia w rzeczywistości. Jesteśmy zjednoczeni w trudnej chwili, gdy nasz zespół stara się ponownie być konkurencyjny - dodał Bisignani.
Tymczasem inny niemiecki magazyn Auto Motor und Sport donosi, że menedżer Fina, Steve Robertson został zauważony wchodząc do siedziby Ferrari podczas ostatniego weekendu na Węgrzech. Przypomnijmy, że podobne sensacje wywołało spotkanie menedżera Fernando Alonso z szefem Red Bulla. Hiszpan stał się niemal w jednej chwili kolejnym kandydatem do zastąpienia Marka Webbera.
Ferrari dementuje plotki o Raikkonenie
Ferrari skomentowało doniesienia o propozycji kontraktu dla Kimiego Raikkonena jako "fantazję dziennikarzy". Włoski zespół nie zamierza walczyć o Fina.
Źródło artykułu: