Drogi Roberta Kubicy i zespołu Lotus F1 Team rozeszły się po fatalnym wypadku polskiego kierowcy w lutym 2011 roku. Krakowianin po ponad dwóch latach od tamtych wydarzeń wciąż walczy o odzyskanie pełni sprawności fizycznej. Pomaga mu w tym m.in. udział w rajdach samochodowych.
W kwietniu zespół Mercedesa potwierdził, że Kubica pomagał niemieckiej stajni w rozwoju bolidu przez pracę na symulatorze. Szef zespołu Lotus, Eric Boullier zapytany czy rozważał organizację podobnych testów dla swojego byłego podopiecznego, odpowiedział wyraźnie zniechęcony pytaniem.
- On zajmuje się teraz rajdami samochodowymi. Będę zadowolony, jeśli wróci do Formuły 1. Ale przestańmy wreszcie o tym mówić; lata lecą, a ja ciągle słyszę te same pytania - stwierdził Francuz na łamach rosyjskiego dziennika Championat.
Jeszcze przed kilkoma miesiącami Boullier wypowiadał się bardzo pozytywnie o Kubicy twierdząc, iż Polak będzie kandydatem do jego zespołu w chwili, gdy będzie w stanie wrócić do Formuły 1. Dziś szef Lotusa wydaje się zmieniać zdanie.